Urzędnicy MFR przejęli się wpadką z kolorami kasków podczas SBPC w Toruniu

Rosyjscy działacze, którzy do występu swoich zawodników w Toruniu nie przyłożyli przysłowiowego palca, teraz wyrażają niezadowolenie i chcą interweniować przed turniejami w Niemczech i Szwecji

Działacze rosyjskiej federacji, którzy w żaden sposób nie wsparli swoich zawodników przed pierwszym turniejem Speedway Best Pairs Cup, wyrazili opinię, że wynik osiągnięty przez Emila Sajfutdinowa i Artioma Łagutę jest inny niż oczekiwali. Padło też ponoć pytanie, jak to możliwe, że rezerwowym zawodnikiem w Toruniu został Aleksandr Łoktajew, który w bieżącym roku nie odbył choćby kliku porządnych treningów.

Wykluczenie rosyjskiej pary za nieprawidłowe kolory kasków spowodowało, że cztery stracone punkty pozbawiły ją możliwości udziału w biegu o miejsce w ścisłym finale. Jak nam również wiadomo, Tomasz Suskiewicz w trakcie toruńskich zawodów nie podejmował żadnych decyzji, a jego rola ograniczyła się do wyjścia z zawodnikami na prezentację. Wszystkie decyzje, w tym taktyczne, podejmowali sami zawodnicy, a Aleksandr Łoktajew nie chciał wyjeżdżać na tor, tłumacząc się brakiem objeżdżenia.

Obradująca Komisja Torowa MFR stwierdziła, że należy do następnych etapów SBPC podejść bardziej poważnie i na turnieje w Landshut i Eskilstunie delegować własnego trenera, lub człowieka posiadającego licencję, zdolnego do podejmowania decyzji i ewentualnych protestów do jury zawodów. Decyzje personalne dotyczące takiej osoby powinny zapaść w ciągu najbliższego tygodnia.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: