ENEA Ekstraliga: Andrzej Witkowski spotkał się z klubami

- Licencje nadzorowane? Jestem umiarkowanym optymistą, ale uważam, że to rozwiązanie powinno dać pozytywne efekty - mówi Andrzej Witkowski, który spotkał się we wtorek z przedstawicielami klubów.

Damian Gapiński
Damian Gapiński

W Warszawie odbyło się przedsezonowe spotkanie przedstawicieli klubów z władzami Polskiego Związku Motorowego i Speedway Ekstraligi. Zebranie zostało podzielone na dwie części. W pierwszej z nich, prezes Andrzej Witkowski omówił problemy, które jego zdaniem mają wpływ na zły wizerunek sportu żużlowego. - Swoje przemówienie rozpocząłem od pytania, czy polski żużel może być dyscypliną, z której dumni będą kibice? Pokazałem nieciekawy obraz, który jawi się tym, że wszystko co najgorsze, mamy już chyba za sobą i trzeba mieć pełną świadomość, że te wydarzenia sezonu 2013, proces licencyjny oraz kolejne zamieszanie z tłumikami spowodowały, że wizerunek sportu żużlowego ucierpiał. Jeżeli zależy nam na znalezieniu potencjalnych sponsorów i dla Ekstraligi i dla reprezentacji to musimy na to spojrzeć z szerszej perspektywy. Jest to szczególnie ważne, jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że myślimy nie tylko o sponsorze tytularnym, ale o grupie sponsorów, która będzie wspierała cały żużel. Musimy także rozmawiać o poprawić atrakcyjność spotkań. Trzeba zwrócić uwagę, że zawody trwają około 90 minut. Czas trwania biegów to około 20 minut. Należy odpowiednio zagospodarować pozostały czas. Chcemy, aby na stadiony przychodziły całe rodziny. Konieczne są nie tylko oferty rodzinne, ale również dla kobiet i dzieci - powiedział dla SportoweFakty.pl prezes Polskiego Związku Motorowego.

Niezmiennie zagadnieniem, które zdaniem prezesa PZM wymaga odpowiedniego omówienia przed każdym sezonem, jest właściwe dbanie o kibiców. W tym roku więcej uwagi poświęcono głównie kibicom zespołów przyjezdnych. Osobny punkt poświęcony był także podejściu prezesów klubów do sportu żużlowego. - Z naszego punktu widzenia najważniejsza jest komunikacja z kibicami. Rozmawialiśmy z klubami o pomysłach, które mają spowodować, że kibic nie będzie postrzegany jedynie jako dostarczyciel wpływów do kasy klubu, ale przede wszystkim co zrobić, aby frekwencja na stadionach była dużo wyższa. Trzeba zwrócić szczególną uwagę na przyjęcie kibiców gości. Musi tutaj obowiązywać zasada wzajemności, bo chcemy być na wyjeździe przyjęci tak samo, jak przyjmujemy swoich gości. Były propozycje klubów z Zielonej Góry i Częstochowy, aby dla kibiców gości były preferencyjne ceny biletów. Oczywiście w tym zakresie należy podjąć wspólne działania z mediami, aby miała miejsce rozmowa klubów z kibicami i odwrotnie. Ta wymiana informacji jest bardzo ważna nie tylko z punktu widzenia kibiców. Także prezesi klubów muszą zrozumieć przede wszystkim, że powinni być kibicami polskiego żużla, a nie tylko swojego klubu. Patriotyzm tak, szowinizm nie. Wiem, że to ujęcie hasłowe, ale musimy zrobić wszystko, aby sposób kibicowania sportu żużlowemu wyróżniał nas na tle innych dyscyplin – wyjaśnił Witkowski.

Kluby wspólnym głosem opowiedziały się za rozwiązaniem, które ich zdaniem w dużym stopniu może ograniczyć szowinizm lokalny. Co ciekawe, ma on zostać poddany konsultacją ze środowiskiem kibiców i dziennikarzy. - Ważne z mojego punktu widzenia w tym zakresie wprowadzenie kodeksu etycznego. Mamy jego projekt, ale powinien on zostać poddany konsultacjom z kibicami i dziennikarzami. Musimy pomyśleć również o powołaniu do życia rzecznika etycznego. W tym zakresie wszyscy mówią jednym głosem, a to jest doby prognostyk do wprowadzenia kodeksu w życie. Zmiany w tym zakresie wymagają również spójnej polityki informacyjnej. Ustaliliśmy pewne zasady komunikacji. W sprawach Ekstraligi powinien wypowiadać się prezes Stępniewski. W sprawach reprezentacji – przewodniczący Szymański. Chodzi o to, aby uniknąć szumu medialnego i wypowiedzi różnych osób, które mogą mieć zły wpływ na wizerunek żużla. Konieczne jest zjednoczenie kibiców wokół marki. Ma to być nasz produkt eksportowy. Będziemy mieli w tym roku cztery mecze reprezentacji w telewizji. Chcemy zadbać, aby nasz sponsor tytularny widział, że to jest dla nich dobry biznes i opłaca się przedłużyć umowę na kolejne lata. Trzeba również podkreślić, że mają miejsce tak zwane platformy komunikacyjne. Odbyło się już osiem takich spotkań, w których uczestniczyli przedstawiciele poszczególnych klubów. Bieżące tematy są właśnie tam omawiane, a założenie mówiąc krótko jest takie, aby polityka na rzecz popularyzacji żużla była spójna - dodał Andrzej Witkowski.

Druga część spotkania to wystąpienie prezesa Stępniewskiego, które dotyczyło głównie kwestii przygotowania torów i sędziów. Wspólne działania PZM i Speedway Ekstraligi zmierzają do tego, aby jakość sędziowania była na wyższym poziomie. - Nie dzielimy już sędziów na tych z Ekstraligi i niższych lig. Są sędziowie sportu żużlowego i spośród całej grupy będą wybierani najlepsi arbitrzy. Ma być większa rotacja i możliwość prowadzenia spotkań przez młodszych sędziów. Nasze działania dotyczą też komisarzy torów. Rywalizacja ma odbywać się na torze, a nie poza nim.

Co ciekawe, na spotkaniu nie rozmawiano na temat zadłużeń klubów. Prezes Witkowski uważa jednak, że wprowadzenie licencji nadzorowanych to właściwe rozwiązanie. Jako przykład, że nie należy restrykcyjnie podchodzić do tematu zadłużeń klubów, podaje przypadek Śląska Świętochłowice. - Są licencje nadzorowane i jak sama nazwa wskazuje one są i będą przez nas nadzorowane. To jest proces. Dla jednego klubu będzie on trwał rok, dla innego klubu dwa lata. Jednak ktoś, kto w danym roku nie spełni tych wymogów, to nie będzie mógł liczyć na licencję na sezon 2015. Jestem umiarkowanym optymistą, ale uważam, że to rozwiązanie powinno dać pozytywne efekty. Z pewnością wpłynie to na poprawę sytuacji finansowej klubów. Oczywiście najprostsze rozwiązanie jest takie, że stwierdzamy, iż klub ma długi i odbieramy mu licencję. W tym sezonie szanse otrzymało chociażby Gniezno. Ja powiem tak - bardzo łatwo jest nie przyznać licencji klubowi, który ma problemy finansowe czy organizacyjne. Tak było chociażby w przypadku Śląska Świętochłowice. Mamy jednak nauczkę, bo do dzisiaj żużel w tym mieście się nie odrodził. Z drugiej strony mamy Rybnik, który dwukrotnie dostał szansę na odbudowanie klubu i dzisiaj mamy takie efekt, że klub walczy w Polskiej Lidze Żużlowej z młodym Woryną, którego dziadek jest legendą tej dyscypliny nie tylko w Rybniku, ale i w Polsce. Ukoronowaniem działań tego klubu będzie październikowy mecz reprezentacji Polski. Myślę, że to właściwsza droga – zakończył Andrzej Witkowski.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×