Młodzieżowiec Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk spisał się udanie zarówno przeciwko Polonii Bydgoszcz, jak i Lokomotivowi Daugavpils. Świadczy o tym fakt, że w obu spotkaniach był najlepiej punktującym zawodnikiem swojego zespołu (10+1).
Zdaniem Stanisława Chomskiego, jest jednak zbyt wcześnie, by popadać w huraoptymizm, a prawdziwą dyspozycję zawodnika zweryfikują dopiero mecze w Enea Ekstralidze. - Krystian nie miał jeszcze okazji do tego, by sprawdzić się na tle najmocniejszych rywali. Jego dyspozycja jest na chwilę obecną naprawdę zadowalająca, ale nie oznacza to wcale, że nie może być lepiej. Wbrew temu, co mogą pokazywać punkty, zawodnikowi brakuje jeszcze trochę objeżdżenia - ocenił trener gdańskiego Wybrzeża.
Chomski cieszy się jednak, że Pieszczek znajduje się w znacznie wyższej formie niż wiosną ubiegłego roku. Zawodnik potwierdził to także w Częstochowie, gdzie zajął drugie miejsce w krajowych eliminacjach do IMEJ. - Początek ubiegłego roku nie był zbyt udany, ale za sprawą ciężkiej pracy samego Krystiana oraz jego teamu, udało się wszystko naprawić. Pamiętajmy jak udanie prezentował się w drugiej części sezonu. Dobra forma, jaką prezentuje obecnie nie jest zatem czymś, co by nas zaskakiwało - zaznaczył Chomski.
Choć Krystian Pieszczek spisywał się w ostatnich zawodach lepiej od starszych kolegów z zespołu, zdaniem Chomskiego nie można rozpatrywać go w roli lidera. Jak przestrzega, samemu młodzieżowcowi zrobiono by w ten sposób krzywdę. - Krystian to młody chłopak i nie chciałbym, by nosił na barkach odpowiedzialności za wynik całego zespołu. To dobrze, że zdobywa dużo punktów, ale nie róbmy z niego lidera. Do tego, by nosił to miano brakuje mu doświadczenia. Lata nauki są jeszcze przed nim, ale na razie wszystko zmierza w naprawdę dobrym kierunku - zakończył trener Wybrzeża.
Bydgoszcz-Gdańsk (54:36) Krystian Pieszczek- Czytaj całość