Będzie nam później łatwiej jechać - Renault Zdunek Wybrzeże vs. GKM Grudziądz (komentarze)

Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk bez większych problemów pokonało GKM Grudziądz 44:33. Zawodnicy obu drużyn mieli do czynienia z ciężką nawierzchnią, jednak uważali, że dobrze to na nich wpłynęło.

Stanisław Chomski (trener Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk): Należy się cieszyć, że Marcel Szymko i Dominik Kossakowski nieźle pojechali na tle pierwszoligowców. Z niestrawnościami zmagał się Krystian Pieszczek i był praktycznie bez sił. Koniecznie chciał jechać - może powinienem go wycofać, ale ambicje są duże i oby do meczu to minęło. Pozostali zawodnicy z biegu na bieg wyglądali coraz bardziej wyraziście na torze.

Artur Mroczka (Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Na razie trenujemy, sprawdzamy co trzeba, bo liga jest w niedzielę. Nie było spięcia by robić wynik. Ja jestem zadowolony ze sprzętu i myślę, że jak tor będzie lżejszy na niedzielę, to będzie ok. Nawierzchnia odczuła opady, dodatkowo była wcześniej zbronowana. Fajnie jest pojeździć w takich warunkach, bo później jak będą lepsze, będzie nam wszystkim łatwiej jechać.

Marcel Szymko (Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk): To był tylko trening. Chciałem sobie popróbować inny silnik i inne ustawienia. Nie grało mi to fantastycznie, ale wnioski z bratem wyciągniemy. W ostatnim wyścigu motor spisywał się lepiej niż w pierwszych trzech biegach.

Renat Gafurow (Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk): W biegu w którym straciłem punkt chciałem pojechać parowo. Czekałem na Krychę, ale wyprzedził go Karpow. To czekanie trochę wybija z rytmu i wtedy zaczyna się bronić swoje. Popełniłem błąd zjeżdżając na krawężnik. Potem wpadłem w koleinę, wyniosłem się za szeroko i mnie minął. To tylko trening i nic poważnego się nie stało. Ktoś musi wygrywać, ktoś przegrywać (śmiech).

Karol Ząbik (gościnnie w GKM Grudziądz): Jak by nie patrzeć miałem sporą przerwę w oficjalnych startach. W sparingu w Toruniu z Lesznem wyjechałem w czternastym biegu i dwukrotnie pojechałem w Bydgoszczy, czego nie można nazwać odjechanym sparingiem. To był więc pierwszy pełny sparing. Udało się pościgać na torze, na którym są ciężkie warunki. Mi się to bardzo podobało, bo mogłem nabrać pewności siebie. Jak się opanuje jazdę w takich koleinach, to buduje. Powalczyłem z Krystianem Pieszczkiem i z Thomasem Jonassonem.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[event_poll=27288]

Źródło artykułu: