Nie powinienem się pogubić - rozmowa z Sebastianem Ułamkiem, zawodnikiem GKM-u Grudziądz

Niespodziewanym zwycięstwem Carbon Startu Gniezno zakończył się inauguracyjny mecz w Grudziądzu z miejscowym GKM-em. Zdecydowanie więcej grudziądzcy kibice oczekiwali od Sebastiana Ułamka.

Kamil Tecław: Za nami inauguracja Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Dość niespodziewanie ulegliście na własnym torze skazywanej na pożarcie drużynie z Gniezna. Co zadecydowało o porażce w pierwszym spotkaniu sezonu 2014?

Sebastian Ułamek: Oczekiwania i ambicje były zupełnie inne. Inauguracja sezonu na własnym torze miała się zakończyć z korzyścią dla nas, a wszystko poukładało się kompletnie nie po naszej myśli. Ciężko się tłumaczyć po takiej przegranej. Spadł deszcz, a on zawsze najbardziej płata figla gospodarzom. Goście z kolei mogą to wykorzystać i tak właśnie się stało.

Lepszej postawy spodziewałaś się pewnie też po sobie. Z tych sześciu punktów nie możesz być zadowolony...

- Oczywiście zabrakło moich punktów, bo powinienem mieć ich na koncie dwanaście, a nie dziewięć licząc bonusy. Tym bardziej, że w kilku biegach skupiałem się na holowaniu juniora i to odzwierciedla moją postawę.

Bardziej brakowało szybkiego wyjścia spod taśmy, czy prędkości na dystansie?

- Nie czułem się na tyle szybki, żeby walczyć na dystansie np. z Bjarne Pedersenem. Dlatego skupiałem się na obronie remisu i nie chciałem zostawiać z tyłu młodszych kolegów. Po opadach deszczu od początku szukaliśmy recepty. Nie było jednak prędkości w motocyklu, więc współpracowałem z juniorem, żeby uratować chociaż te 3-3.

Falstart Sebastiana Ułamka i GKM-u Grudziądz na inaugurację sezonu
Falstart Sebastiana Ułamka i GKM-u Grudziądz na inaugurację sezonu

Pozostali koledzy również nie zachwycili. Na miarę oczekiwań spisał się chyba tylko Andriej Karpow.

- Nie ma co roztrząsać dalej tego spotkania, bo ewidentnie zabrakło moich punktów. Moglibyśmy debatować i wgłębiać się w szczegóły, ale wyniku nic nie zmieni. Miałem za sobą naprawdę udane treningi w piątek i sobotę. Przygotowywałem się najlepiej jak mogłem i wszystko wyglądało naprawdę fajnie. Tak jak mówiłem wcześniej - nie ma co się tłumaczyć, bo nie powinienem się pogubić. Moja postawa miała wyglądać zupełnie inaczej.

Liga nie zwalnia jednak tempa i już w Lany Poniedziałek udacie się do Łodzi, powalczyć nieoczekiwanie o pierwsze punkty w tym roku. Pozbieracie się?

- Mam dużo do myślenia przed następnym meczem i muszę to jakoś wszystko odmienić. W niedzielę zabrakło tak naprawdę wszystkiego, bo zarówno na starcie, jak i na dystansie byłem po prostu za wolny.

Wyjazdowa potyczka z Orłem zapowiada się bardzo ciekawie. Podopieczni Lecha Kędziory będą chcieli poprawić swoją słabą dyspozycję z pierwszej kolejki, a wy zmazać plamę po nieudanej inauguracji. Jakie są twoim zdaniem szanse na zwycięstwo?

- Do Łodzi na pewno pojedziemy zmotywowani, bo zależy nam na dobrym wyniku. Po rozmowach z trenerem i działaczami z optymizmem podejdziemy do kolejnego spotkania. W niedzielę nie powinno się to wszystko wydarzyć. Wygrana powinna być po naszej stronie i mamy tydzień na przemyślenia. Przez najbliższy czas będziemy się maksymalnie "pompować", aby wywieźć punkty z Łodzi. Odbić dwa "oczka" z inauguracji i zmazać plamę z niedzielnego spotkania. Pierwsza kolejka pokazała, że wszystko jest możliwe i nic nie jest jeszcze stracone.

Pokazała także, że inauguracyjne mecze rządzą się swoimi prawami i dobra dyspozycja z treningów punktowanych nie zawsze ma przełożenie na ligę.

- To jest początek sezonu. Podczas jakiś treningowych jazd i treningów punktowanych wszystko fajnie wygląda, a mecze ligowe weryfikują wszystko. W Toruniu panował wielki optymizm, bo po test-meczach wszystko prezentowało się okazale. Przyszło jednak co do czego i jednak i dream-team poległ w Gdańsku. Trzeba wziąć się do pracy i jechać na maksa w kolejnych spotkaniach.

Czułeś się pewnie przed tym pierwszym meczem, czy jednak jakieś obawy się pojawiały?

- Moje nastroje treningowe były wręcz świetne. Czułem się mega pozytywnie, a niedzielny mecz mnie boleśnie zweryfikował. Popełniłem błędy, doszły opady deszczu i w konsekwencji pogubiłem się na własnym torze, a to nie powinno mieć miejsca.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (205)
CGpower
28.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przem312. my się do enea nie pchamy, jak widzieliśmy- jak was stamtąd wykopali, sponiewierali, w długi wpędzili; no zgnoili na maksa, to po takim pokazie, my sobie w NICE, bardzo NICE pojeździ Czytaj całość
zenons
17.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ułamek potwierdza w wywiadzie że był wolny, ale mija się z prawdą mówiąc że holował juniora bo Nowak miał lepiej przygotowany sprzęt, i był szybszy od Ułamka 
avatar
Ufo10
16.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przyznaj się seba, twoja wina i weś wine na swoje barki albo idź na emeryture, bo takich wywiadów nikt nie chce czytać, zwalanie winy na juniora jest żałosne, bo Nowak był szybki 
avatar
Jaca.13GKS
15.04.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ulamek nic sie juz nie zmieni zawsze byl bojazliwy i na slabym rywalu zrobi komplety a jak przyjdzie powalczyc z lepszym zespolem jak zwykle zawali i w gruncie rzeczy żaden pozytek z takiego li Czytaj całość
avatar
k 53 GKM
14.04.2014
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Witam.Tez tak mysle,bo z Wami to nigdy nic nie wiadomo.A GKm/SKS, to jak Pawlak,Kargul.Jeden drugiemu kosa by pojechal,a jak nikt nie widzi to samogona w stodole pociagna.No i dzieciakow skojar Czytaj całość