Trzeba się szybko odbudować - rozmowa z Danielem Jeleniewskim, zawodnikiem GKM-u Grudziądz

7 punktów to dorobek Daniela Jeleniewskiego w meczu z Carbon Startem Gniezno. Zawodnik GKM-u będzie chciał poprawić swoją dyspozycję i jeszcze lepiej przygotować się sprzętowo do kolejnych spotkań.

Kamil Tecław: Można powiedzieć - to nie tak miało wyglądać. W pierwszym spotkaniu sezonu 2014 przegraliście na własnym torze ze skazywanym na pożarcie Carbon Startem Gniezno. Jak z twojej perspektywy wyglądało to spotkanie?

Daniel Jeleniewski: Niestety, takimi prawami rządzi się pierwsza kolejka. Te mecze są nieprzewidywalne i ciężko określić kto w jakiej formie znajduje się na początku sezonu. Na pewno byliśmy faworytem, ale drużyna z Gniezna okazała się bardzo skoncentrowana. Chciała jeździć do przodu i wygrywała biegi.

Co twoim zdaniem zadecydowało w największej mierze o niedzielnej porażce?

- Na pewno trochę pechowo się ułożyło dla nas to spotkanie, bo w dziwny sposób traciliśmy punkty. Mnie przytrafił się defekt, do tego przed meczem spadł jeszcze deszcz, który nam absolutnie nam nie pomógł. Ten atut własnego toru może nie straciliśmy, ale w pewnych kwestiach się po prostu pogubiliśmy.

Na ile według ciebie te przedmeczowe opady deszczu zmieniły przygotowanie toru?

- Tor dopiero gdzieś w końcówce spotkania zrobił się taki, na którym przygotowywaliśmy się do meczu. Przesuszył się, a na początku był może trochę bardziej przyczepny. W pierwszych wyścigach był śliski, zrobiła się taka maź i wtedy, kiedy zaczęliśmy zmieniać ustawienia wrócił właśnie do takiego stanu, jaki zakładaliśmy. Stało się tak jak się stało, okazaliśmy się gorszą drużyną i trzeba pogratulować rywalom zwycięstwa.

Zdaniem Daniela Jeleniewskiego przedmeczowe opady deszczu pokrzyżowały nieco szyki drużynie GKM-u
Zdaniem Daniela Jeleniewskiego przedmeczowe opady deszczu pokrzyżowały nieco szyki drużynie GKM-u

Jeszcze dwa miesiące temu chyba nikt by nie powiedział, że drużynie z Gniezna uda się w inauguracyjnym spotkaniu wywieźć punkty z Grudziądza. Na ile ta porażka zmieni wasze podejście do kolejnych spotkań?

- Wynik jest jaki jest i mam nadzieję, że to będzie taki "kopniak" do przodu. Okrzyknięto nas faworytem, a przegraliśmy już w pierwszym spotkaniu. Trzeba się szybko odbudować i jeszcze bardziej skoncentrować.

Wspomniałeś wcześniej o kłopotach sprzętowych. Co niedobrego stało się z motocyklem podczas 7. biegu?

- Podczas meczu straciłem niestety motocykl już na starcie, który był specjalnie przygotowany na grudziądzki tor. Na treningu spisywał się bardzo dobrze i w niedzielę na niego bardzo liczyłem. Drugi motocykl był szybki na starcie, ale na dystansie nie miał niestety odpowiedniej prędkości.

Szczególnie było to widać w 14. biegu, gdzie próbowałeś obronić niezwykle cenne 3 punkty.

- Zostałem wyprzedzony na ostatnim łuku, a tak naprawdę broniłem się przez trzy okrążenia, bo nie jechałem do przodu, tylko starałem się pilnować tej pierwszej pozycji. Nie byłem szybki i się męczyłem. Niestety, zostałem minięty i taki jest speedway. Trzeba na spokojnie usiąść, wyciągnąć wnioski, spiąć się na maksa i doprowadzić do tego, żeby było dobrze.

[b]Silnik, który straciłeś w niedzielę to ten sam, który uległ awarii w przedsezonowym test-meczu w Częstochowie?

[/b]

- W Częstochowie stało się prawdopodobnie to samo. Trudno powiedzieć, czy to była moja najszybsza jednostka napędowa. Na pewno najlepsza na grudziądzki tor. Podczas treningu punktowanego z Włókniarzem po prostu ją sprawdzałem i też działała jak należy. Ten silnik naprawdę na torze w Grudziądzu sprawuje się świetnie i będzie trzeba coś w nim tam popoprawiać.

Przed GKM-em Grudziądz ważne spotkanie w Łodzi. Zarówno wy, jak i ekipa Orła nie osiągnęliście satysfakcjonujących rezultatów w inauguracyjnej rundzie. Tobie powinno być teoretycznie łatwiej, bo jeszcze nie tak dawno reprezentowałeś barwy Orła.

- Nie jest to może mój ulubiony owal, ale znam go bardzo dobrze. Trzeba będzie walczyć, zrobić przeglądy silników i przygotować się do meczu. Zobaczymy, kto będzie miał silniejsze nerwy i wyciągnął więcej wniosków.

Pierwsza kolejka pokazała, że w lidze nie ma słabeuszy i trzeba się liczyć z każdym?

- Tak jak podkreślałem wcześniej - niektórzy faworyci tacy jak np. Unibax, czy Falubaz też już na początku potracili punkty. Mamy teraz taki speedway, jaki mamy. Pierwsza kolejka nie raz przynosiła sensacyjne wyniki. Liga na pewno jest wyrównana. Drużyna z Łodzi też wydawała się mocna, a pojechała do Rzeszowa i nie nawiązała zbytnio walki z gospodarzami.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: