Na inaugurację Nice Polskiej Ligi Żużlowej czerwono-czarni pokonali na wyjeździe GKM Grudziądz. Podczas pierwszej kolejki wspierała ich ok. 600 osobowa grupa fanów z Grodu Lecha. Teraz zawodnicy Dariusza Śledzia będą mogli liczyć na doping kilku tysięcy gardeł. Nic więc dziwnego, że Wadim Tarasienko ma jasny cel. - Liczy się tylko zwycięstwo. Mamy bardzo dobrych kibiców. My lubimy ich, a oni nas. To właśnie dla nich chcemy wygrywać - mówi Rosjanin.
W podobnym tonie wypowiada się inny z liderów podczas meczu z GKM. - Dla takich kibiców warto wygrywać. W Grudziądzu ich doping poniósł nas do zwycięstwa - twierdzi Damian Adamczak. - Oby tak samo było w meczu u siebie. Rybnik nie będzie łatwym przeciwnikiem, ale zrobimy wszystko, aby punkty zostały w Gnieźnie - dodaje.
- My już raz zaczynaliśmy sezon z Rybnikiem i wiemy jak to się wtedy skończyło - tonuje nieco entuzjazm Arkadiusz Rusiecki. Prezes Carbon Startu ma na myśli rok 2009, kiedy to ówczesny RKM wygrał w Gnieźnie 46:44. Działacz podkreśla jednak, że założenie na Lany Poniedziałek jest proste - 2 punkty. M.in. dlatego w ramach przygotowań czerwono-czarni rozegrali trening punktowany z Ostrovią. - Trzeba wrócić do szeregu, w którym rozpoczynaliśmy sezon i tylko to da nam szansę na inauguracyjną wygraną przed naszymi kibicami. Taki jest oczywiście nasz cel, chcemy zwyciężać głównie przez własną publicznością - kończy Rusiecki.
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[/b]
Zastanawiam się czy lepiej wygrać 46:44 i drżeć do końca o punkty meczowe, czy 60:30 i wydać na swoich pieniądze, których brakuje. Trzeba jednak Czytaj całość