Każda drużyna jest mocna u siebie - Speedway Wanda Instal Kraków - KSM Krosno (komentarze)

[tag=946]Speedway Wanda Instal Kraków[/tag] wysoko pokonała [tag=877]KSM Krosno[/tag]. Zdaniem krośnian, gospodarze doskonale wykorzystali atut własnego toru.

Ireneusz Kwieciński (trener KSM-u Krosno): Spodziewałem się, że pojedziemy trochę lepiej. Tor przypominał ten, który spotykaliśmy w poprzednich latach, więc myślałem, że po paru biegach złapiemy odpowiednie ustawienia i pojedziemy "do przodu". Znowu przez cały mecz szukaliśmy tego, co się sprawdzi. Zabrakło momentu mocnego odbicia. Jeśli dwóch zawodników zacznie dobrze jechać, to rezerwami taktycznymi można odrabiać i jest inna jazda. A dzisiaj była 12-punktowa przewaga gospodarzy, my wygraliśmy 5-1 i za chwilę z powrotem wróciliśmy do tego samego. Jest za mało jazdy na tym etapie. W środku sezonu jest łatwiej, ma się obycie na wyjazdach. To był pierwszy mecz wyjazdowy. Wanda była bardzo mocno przygotowana i bardzo zmotywowana. Dlatego tym bardziej było nam trudno. Na tę chwilę wychodzi na to, że drużyny są mocne u siebie, a na wyjeździe tracą wiele. Wygląda na to, że kluczem do play-offów będą wysokie wygrane na swoim torze i zbieranie bonusów. Jeśli chodzi o nawierzchnię, to warunki były równe dla wszystkich. Na początku sezonu nie wszyscy są wjeżdżeni. Przed nami mecz u siebie, trzeba się przygotować i odrobić.

Mariusz Fierlej (KSM Krosno): Jestem rozczarowany. Mieliśmy bojowe zamiary, ale wyszło jak wyszło. Co ja mogę powiedzieć o sobie? Nie wyjeżdżałem ze startu, "motałem" się na trasie i wyszło jak wyszło. Każdy widział.

Tomasz Rempała (KSM Krosno): Drużyna z Krakowa była mocna na papierze, do tego każda drużyna jest mocna u siebie. Jechaliśmy z bojowym nastawieniem, chcieliśmy pokusić się o wygraną. Jechałem na tym samym silniku, co w Krośnie. Startowałem na wszystkich zębatkach i dalej nie wiem, na której było dobrze. Teraz mamy dwa tygodnie, żeby się spasować i będziemy zadowalać kibiców w Krośnie.

Michał Finfa (menedżer Speedway Wandy Instal Kraków): Liczyłem na wysokie zwycięstwo. Jestem zadowolony, że obyło się bez nerwówek. Od początku kontrolowaliśmy spotkanie i jechaliśmy po to, co nam się należało. Byliśmy lepszym zespołem. KSM pojechał słabiej. Cieszy to, że na swoim torze potrafimy pojechać, a przeciwnik jest zagubiony.

Paweł Parys (Speedway Wanda Instal Kraków): To był bardzo dobry mecz w wykonaniu drużyny. Zrealizowaliśmy założenia. Jeśli chodzi o mnie, mogę być zadowolony z punktów, ale muszę trochę popracować nad stylem jazdy. Przez rok nie jeździłem na żużlu i nie przygotowywałem się do sezonu, bo nawet nie wiedziałem, że będę startować. Dlatego mam braki kondycyjne, teraz będę to nadrabiać i oby wszystko szło w dobrym kierunku.

Daniel Pytel (Speedway Wanda Instal Kraków): Mecz jest wygrany, więc jesteśmy zadowoleni. Co do mojej postawy, to mogę być zły na siebie za dwa pierwsze biegi. Później zrobiliśmy korekty w sprzęcie i wszystko układało się coraz lepiej. Oby takich meczów było jak najwięcej... oprócz mojego słabego początku. Na razie dysponuję takim sprzętem, jakim dysponuję i muszę nad nim popracować w taki sposób, żeby dało się wygrywać biegi.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: