Przypomnijmy, że zgodnie z ostatnim wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego, zawodnicy nie mogą rozliczać się jak każda osoba prowadząca działalność gospodarczą. To może oznaczać dla nich milionowe straty.
Zawodnicy od początku zapowiadali, że będą dążyć w tej sprawie do spotkania z przedstawicielami Ministerstwa Sportu i Ministerstwa Finansów. Doszło do niego w środę. Żużlowców w Sejmie reprezentowali Krzysztof Cegielski i Rafał Dobrucki. Poza tym, w spotkaniu wzięli udział posłowie związani ze sportem żużlowym - Robert Wardzała, Janusz Dzięcioł, Leszek Blanik, Łukasz Borowiak, Jan Dziedziczak, Krystyna Sibińska i senator Robert Dowhan. Obecni byli także wiceprezes EŻ Ryszard Kowalski, Tomasz Ziółkowski, który pojawił się w Sejmie z ramienia Głównej Komisji Sportu Żużlowego i przedstawiciele Ministerstwa Sportu. Całe środowisko żużlowe próbowało przedstawić racje zawodników reprezentantom Departamentu Podatków Dochodowych w Ministerstwie Finansów.
- Poruszaliśmy temat, który jest dla nas ważny. Chcieliśmy przekonać przedstawicieli Ministerstwa Finansów, że żużel poza tym, że jest dyscypliną sportu, jest również działalnością gospodarczą, która nie jest wykonywana osobiście. Nawet do odpalenia motocykla potrzeba drugiej osoby. Początkowo przedstawiciele Ministerstwa próbowali przedstawiać sposób interpretacji przepisów, który nie był zbyt jednolity z naszym stanowiskiem. W momencie, kiedy zaprezentowaliśmy swoje argumenty spotkaliśmy się jednak ze zrozumieniem. Z czasem reprezentanci Ministerstwa zobaczyli również, że decyzje urzędów nie są jednolite. W jednym mieście są one pozytywne dla zawodnika, a w innym ten sam sposób rozliczenia jest negowany. Poza tym, najpierw były również kontrole u wielu żużlowców, które nie wykazywały żadnych uchybień i akceptowały ich sposób rozliczenia. Później w ciągu kolejnych lat te same zasady były kwestionowane. Przedstawiciele Ministerstwa z czasem to zrozumieli i zdali sobie sprawę, że problem jest naprawdę duży. Podkreślili, że takie sytuacje nie powinny mieć miejsca - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Krzysztof Cegielski.
Po spotkaniu w Sejmie w środowisku zawodników panuje duży optymizm. Do pozytywnego zakończenia całej sprawy jeszcze długa droga, ale pierwszy krok został już zrobiony. Wkrótce ma dojść do kolejnych rozmów. - Przedstawiciele Ministerstwa Finansów na tym szczeblu nie są w stanie podejmować żadnych decyzji ani wydawać wytycznych dla urzędów kontrolujących. Przedstawią jednak całą sprawę wiceministrowi finansów Januszowi Cichoniowi. Posłowie natomiast zobowiązali się do tego, że zorganizują z nim spotkanie. Być może uda się również na nie zaprosić samego ministra finansów Mateusza Szczurka. Na tych spotkaniach będziemy nadal przedstawiać swoje racje. To, co udało się zrobić dziś, należy jednak ocenić pozytywnie. To pierwszy ważny krok - wyjaśnił Cegielski.