Postawa podopiecznych Roberta Kempińskiego jest daleka od ideału i zaskakująca zarówno dla wszystkich ekspertów, jak i kibiców żużla w całej Polsce. Najpierw GKM sensacyjnie przegrał na własnym torze pierwsze spotkanie sezonu 2014 z Carbon Startem Gniezno, a w Lany Poniedziałek dostał tęgie lanie od ekipy Orła Łódź. - Dostaliśmy zimny prysznic i muszę przyznać, że się tego nie spodziewaliśmy, bo jechaliśmy do Łodzi po zwycięstwo. Wiedzieliśmy, że spotkanie będzie ciężkie, ale nie do takiego stopnia. Wynik jest zaskakujący i na pewno z tego meczu wyciągniemy wnioski. Spotykamy się razem w środę, organizujemy obowiązkowe treningi w czwartek i piątek. Jeżeli ktoś będzie chętny, przygotujemy także tor w sobotę - powiedział w rozmowie z telewizją klubową GKMtv prezes grudziądzkiego klubu, Arkadiusz Tuszkowski.
Podczas spotkania w Łodzi nie zawiódł tylko Sebastian Ułamek, zdobywca 13 punktów. Reszta zespołu pojechała zdecydowanie poniżej oczekiwań, nie nawiązując praktycznie żadnej walki z gospodarzami. - Nie będziemy podejmować nerwowych ruchów i działać na gorąco. Nie poddajemy się i na pewno będziemy walczyć dalej. To nie jest koniec sezonu, dopiero dwa mecze za nami. Mamy silną drużynę, tylko musimy jakoś zmotywować chłopaków do walki - mówi sternik pomorskiego klubu.
Słaba postawa takich zawodników jak Daniel Nermark, czy Daniel Jeleniewski jest naprawdę zaskakująca. Czy w związku z fatalnymi wynikami u progu sezonu, działacze klubu z Grudziądza będą wyciągać w stosunku do nich jakieś konsekwencje? - Na początku musimy z wszystkimi porozmawiać. Nie będę zdradzał za wiele informacji i najpierw zobaczę co oni mają do powiedzenia w tej sprawie. Dopiero wtedy wyciągniemy jakiekolwiek konsekwencje - zakończył Tuszkowski.
źródło: gkm.grudziadz.net
U nas wszyscy oprócz Drymla.