Martin Smolinski gotowy na GP Europy. "Udowodnię, że Auckland to nie przypadek"

Martin Smolinski sprawił ogromną niespodziankę, wygrywając turniej Grand Prix Nowej Zelandii w Auckland. Niemiec przez kilka ostatnich dni przygotowywał się do kolejnej rundy zmagań.

W tym artykule dowiesz się o:

Smolinski trenował i startował w zawodach w swojej ojczyźnie, testując ustawienia sprzętu. Niemiec jest zadowolony z osiągniętych rezultatów. - Byłoby wspaniale wygrać wszystkie wyścigi, ale to są zawody drużynowe i liczy się wygrana zespołu. To ważniejsze niż osobiste maksimum. W miniony weekend testowaliśmy kilka udoskonaleń technicznych przed Grand Prix w Bydgoszczy i jestem bardzo zadowolony - powiedział Smolinski portalowi speedweek.com.

Sensacyjny zwycięzca z Auckland chce udowodnić, że sukces w Nowej Zelandii nie był dziełem przypadku. - Tamto zwycięstwo to już historia. W sobotę Grand Prix zaczyna się od początku. Chcę pokazać, że Auckland to nie był fuks. Jesteśmy technicznie bardzo dobrze przygotowani, sprzęt z Tornado spisuje się rewelacyjnie. Mój zespół również działa wzorowo - wytłumaczył.

Martin Smolinski od kilku dni przygotowuje się do Grand Prix Europy
Martin Smolinski od kilku dni przygotowuje się do Grand Prix Europy

Smolinski ma zupełnie indywidualny tok przygotowań do walki o tytuł mistrza świata. W porównaniu do czołowych zawodników, Niemiec nie startuje w najlepszych ligach, ma więc dużo czasu na testy i odpoczynek. - Działam zgodnie ze swoją życiową zasadą - idź własną drogą, przeciwko wszystkim zasadom. Nasza praca zasadniczo różni się od działania innych teamów z Grand Prix. Przygotowujemy się do zawodów w Bydgoszczy od kilku dni, w porównaniu do konkurentów praktycznie nie ścigam się w innych zawodach. Odpoczywam i bez większego stresu czekam na turniej w Polsce - wyjaśnił.

Dotychczasowe występy Martina Smolinskiego na torze w Bydgoszczy nie były najlepsze. Niemiec zupełnie się tym nie przejmuje. - Wiem, że potrzebuje bardzo szybkich silników, by wygrywać na tym owalu. Taki sprzęt aktualnie posiadam. Do tej pory na obiekcie w Bydgoszczy ścigałem się głównie w lidze, a przygotowanie nawierzchni na Grand Prix to coś zupełnie innego. Dotychczasowa wiedza ze zmagań drużynowych prawdopodobnie będzie bezużyteczna - zakończył zawodnik.

Źródło artykułu: