Spotkanie z prezydentem rozpoczęło się od gratulacji Pawła Adamowicza względem działaczy - Gratuluję awansu, wreszcie fizycznie, bo do tej pory nie było okazji - powiedział prezydent Gdańska.
Przerwa zimowa będzie bardzo trudna dla pracowników MOSiR-u Gdańsk, gospodarza obiektu. - Czeka nas sporo pracy, żeby stadion spełniał wymogi licencyjne w ekstralidze. Przede wszystkim musimy mieć 5000 indywidualnych miejsc siedzących, potrzebne jest zadaszenie nad trzystoma siedzeniami oraz modernizacji musi ulec wieżyczka sędziowska. To są podstawowe wymagania i one muszą zostać spełnione do końca marca przyszłego roku. Mamy również długoterminowe plany modernizacji stadionu. Na razie jednak wszelkie inwestycje utrudnia nam fakt, że stadion nie należy do miasta. To nie pozwala na inwestowanie pieniędzy miejskich. Złożyliśmy już odpowiednie dokumenty i teraz czekamy na pozytywną decyzję wojewody - wymienia Leszek Paszkowski, dyrektor MOSiR-u.
Oprócz zarządców stadionu, ciężka praca czeka też działaczy. - Chcąc się utrzymać musimy mieć budżet w wysokości około 6 milionów - mówi prezes klubu, Maciej Polny, który poczynił już pierwsze kroki w sprawie skompletowania takiego budżetu. - W poniedziałek składamy ostateczne sprawozdanie Grupie Lotos. Będzie w nim zawarta propozycja budżetu na przyszły rok. Usłyszeliśmy zapewnienie, że nasza propozycja będzie rozpatrywana jeszcze w listopadzie.
Aktualnie klub nazywa się Gdański Klub Żużlowy Wybrzeże Gdańsk. Aby jeździć w Ekstralidze trzeba powołać sportową spółkę akcyjną. Tutaj Polny ma miłą informację dla kibiców, gdyż nazwa spółki będzie współgrać z ich oczekiwaniami. - W poniedziałek składamy również wniosek o powołanie sportowej spółki akcyjnej, która będzie nosiła nazwę Gdański Klub Sportowy Wybrzeże Gdańsk S.A. To powrót do dawnej nazwy - informuje prezes.