Fogo Unia Leszno - SPAR Falubaz Zielona Góra
Jeśli dziś popada, to będzie zamieszanie z wynikami ligowymi, bo to najczęściej uderza w gospodarza, który jest przygotowany na konkretne warunki torowe. W jego szeregi wkrada się wtedy nerwowość i niepewność. Gościom zaś wszystko jedno, oni oczekują każdej ewentualności. I to tkwi potem w mentalności. Uff, ciężko będzie typować! W Lesznie ma być hit podwyższonego ryzyka. Chodzi o to, żeby kibice Byków, biedaczki, znowu nie zostali sprowokowani przez fanów drużyny przeciwnej. W tym sezonie sprowokowano ich już w Gorzowie oraz we Wrocławiu. A teraz czają się na nich, też znienawidzone, Falubazy. Co mecz, to kosa. Biedne te Byki. A we Wrocku fani Unii byli tak prowokowani, tak prowokowani, że aż z tego stresu i zgryzoty spalili na swoim sektorze szaliki tamtejszej Sparty, które z Leszna przywieźli ze sobą do Wrocka. Oczywiście przywieźli je z miłości do Sparty i chcieli sobie owe żółto-czerwone barwy na szyję pozakładać, a nie palić. Są niewinni, co krwią na pergaminie podpisuje prezes Unii, imć Rusiecki. Bo skoro zostali sprowokowani… Panie Rusiecki, jak ja panu zajumam sikora, a pan w zemście potem też ukradnie mój zegarek, to obaj z wyrokiem idziemy pod celę, jak amen w pacierzu. Jozin wróć! Dla Rusieckiego niewiniątkiem jest jego nabytek (a przyjdzie się z tego nabytku Prezesie rozliczyć kibicom, gdy nie awansujecie do play offów!) "Dziki Nicki" Pedersen. W tym roku szybkiego Duna znowu nawiedziła ciemna strona mocy i ma on już na rozkładzie Borowicza, Jędrzejaka, Woffindena, a wczoraj w Landshut na wejściu pojechał jak z kupą łajna, a nie z rywalem, z Wattem i też doprowadził do jego upadku. Większość tych fauli uchodzi mu u arbitrów na sucho. Jego to rozzuchwala, gdy widzi, że sędziuje Stevie Wonder, Ray Charles czy Jurand ze Spychowa. Ci faceci na wieżyczce naprawdę są ślepi, czy chcą być poprawni politycznie i "nie sugerować się złą famą Nickiego"? Tyle, że ta fama drodzy panowie nie wzięła się z niczego. Pedersen na nią pracował i pracuje. "Bo Tai w ub. sezonie też złamał mi rękę" - fajne tłumaczenie swego faulu. Dobrze chociaż, że sympatyczni i rozsądni żużlowcy leszczyńscy, w przeciwieństwie do Rusieckiego i Jądera, nie popadli w lokalny szowinizm, tylko mówili do swoich wrocławskich kolegów, że oni (tzn. zawodnicy Unii L.) nie są tacy, jak ich lider i nikogo w płot specjalnie by nie wsadzali. Dziś szefowie "Byków" idą na strachy i do jednej pary wstawiają Pedersena z odradzającym się (?) Balińskim. Hm, dwóch milusińskich na torze. Unia w tym roku, nawet z Bjerrem, trochę mnie rozczarowuje. Liczyłem, że będzie mocniejsza. W zasadzie każda ekipa, poza tarnowską jak na razie, ma momenty, w których rozczarowuje. Nie będzie Kenia, a to spore osłabienie. We Wrocku błysnął Michelsen, lecz to nierówny rajder. "Balon" to niewiadoma, Zengota i Musielak cieniują. Dwaj Pawliccy plus Pedersen, czyli trzej zawodnicy mogą prawie wygrać mecz, co widzieliśmy wczoraj w Czewie. Tyle, że prawie robi różnicę. Falubaz chyba bez Adamczewskiego (choć jeszcze tego nie wiem) i z poobijanym "Protasiem" będzie miał trudniejsze zadanie. Napisałem na początku, że deszcz na ogół jest sprzymierzeńcem gości, ale tutaj całonocne opady mogą być alibi dla gospodarzy, którzy będą mogli przygotować tę swoją ulubioną kopę. Trudno typować, ale uważam to za zabawę, wróżenie z fusów, więc zaryzykuję.
Typuję 47:43 dla Falubazu, bo jednak teraz ma więcej armat i nie posiada aż tylu dziur w składzie, acz obawiam się o zielonogórskich juniorów.
[ad=rectangle]
Unibax Toruń - Grupa Azoty Unia Tarnów
Drugi niby hit tej kolejki. Dla mnie jednak prawdziwy hicior to był wczoraj pod Jasną Górą. Wielu kibiców przez tę czasową zbitkę z Landshut nie obejrzało spotkania w Częstochowie, a ono akurat okazało się znakomitą promocją ligi i speedwaya. Rewelacyjny mecz pod Jasną Górą! Tai i Troy odrodzeni. "Magic" magiczny (acz przyfaulował MJJ). Ekscytująca walka obu drużyn. Metra zabrakło gościom do sensacyjnego remisu. Ale pamiętajmy o tym, że Włókniarz jechał bez Łaguty. Jednak i bez niego to wciąż bardzo mocna drużyna. Jepsen Jensen bohaterem (gratki także dla Malczewskiego). Optymizm w Betardzie Sparcie. Piotr Baron wykazał się dobrym nosem, że wcześniej nie skreślił Batchelora, tylko pozwolił mu się odbudować i dojść do porządku ze sprzętem. Także znakomicie taktycznie poprowadził swoją drużynę i z powodzeniem stosował zmiany. Teraz praca nad Pavlicem i Malitowskim. Tomek Jędrzejak zaliczył "wypadek przy pracy". Zdarza się. Kibice wrocławscy mogą być zadowoleni ze swej drużyny. Podobnie jak fani spod Jasnej Góry, bo równie ambitny Włókniarz wygrał i to bez Griszy, co to się ponoć obraził, że nie dostał od pana S. ferrari. Klub twierdzi, że świetny Rosjanin zainkasował już 70 proc. kontraktowego, zaś on sam, że tylko 10 proc. Ja z natury bardziej wierzę zawodnikowi niż działaczom i jestem tu za Łagutą, aczkolwiek myślę, że Polak by wczoraj pojechał nawet bez kasy. Taki Jarmuła jeszcze by dopłacił. A częstochowscy kibice w plebiscycie już po roku startów wybrali Łagutę najlepszym żużlowcem w historii Włókniarza. Chore! No to teraz macie!
Ale, ale, wracamy do Toronto. Też trudno tu typować. Gospodarze bez kontuzjowanego Warda, z obitym Sajfutdinowem, który z bólu ostatnio kompletnie nic nie jedzie. Powinien sobie zrobić dwutygodniową przerwę od startów, żeby się podleczyć. Z drugiej strony, u nas każdy jest kozakiem na swojej parafii. Unibeksy u siebie to zupełnie inni zawodnicy niż na wyjeździe. O niebo lepsi. W tym także Gollob i "Miedziak". A propos Golloba. Cieniuje, zwłaszcza na obcych torach, więc naturalne, że naszą eksportową reprezentacyjną parą są obecnie Kaprzak - Hampel. Ale oni, bez Tomka, jakoś tak szaro wypadają zespołowo (powtarzam: zespołowo) na arenie międzynarodowej vide wczoraj w Landshut. Może jestem przewrażliwiony, może zbyt sentymentalny.
Dobra wiadomość dla gospodarzy to powrót do wysokiej formy Holdera. Z drugiej strony, "Jaskółki" to teraz wizualnie najmocniejsza ekipa w lidze. Jeśli więc dziś nie podbiją Moto Areny, to już chyba nigdy! A coach Cieślak lubi stawiać sobie takie ambitne cele i zadania. Korci mnie, lecz chyba wybiorę wariant asekuracyjny.
Typuję 48:42 dla Unibaksu. Magia nazwisk?
Stal Gorzów - Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk
Nawet bez Krzyśka Kasprzaka, Gorzów to wciąż za wysokie progi dla marnie opłacanego pierwszoligowego składu Wybrzeża. Kibice gości, uważajcie na swoje flagi. Tam, na Jancarzu, hm, "giną".
Typuję 52:38 dla gospodarzy.
[ad=rectangle]
Nice Polska Liga Żużlowa
Polonia Bydgoszcz - PGE Marma Rzeszów
Spotkanie dwóch spadkowiczów z Ekstraligi. Goście jak dotąd prezentują się solidniej, ale czy aż tak, żeby wygrać w Bydzi, mimo że ta jest bez Patricka Hougaarda?
Typuję 49:41 dla Polonii.
Carbon Start Gniezno - Lokomotiv Daugavpils
Gniezno, z różnych względów, o których znowu tutaj nie chcę pisać, jak dla mnie, jest rewelacją tego sezonu. "Długopili", mimo trzech punktów na koncie, taką rewelacją nie jest.
Typuję 53:37 dla Startu.
ŻKS ROW Rybnik - GKM Grudziądz
Mecz dwóch czerwonych latarni, co w przydatku GKM jest wręcz sensacyjne. Ale Grudziądz powoli się budzi i zechce kontynuować marsz w górę tabeli. Skoro marzy o awansie? Ciężko więc powiedzieć. Atutem gospodarzy jest ich trudny i nieodgadniony tor. Poza tym, dziś będą wzmocnieni brakiem Harrisa i Bridgera.
Typuję 47:43 dla gości, jeśli w miarę szybko rozgryzą tor.
Orzeł Łódź - KMŻ Lublin
Normalnie postawiłbym na Orła. Tylko co to za Orzeł z połamanymi skrzydłami? Mam jednak nadzieję, że nawet leżąc na ziemi powalczy i będzie groźny dla "Koziołków", które mają chrapkę na osłabioną ofiarę. Nawet w jego gnieździe.
Typuję 47:43 dla Lublina, acz mam pewne wątpliwości. Ale to w końcu tylko zabawa.
Piotrek Baron już dawno odszedł z Torunia.
Poza tym jest Pan nieobliczalnym nieodpowiedzialnym niebezpiecznym człowiekiem, nakręc Czytaj całość