Spotkania sezonu 2014, ale również 2013 pokazały, że jedne z najbardziej atrakcyjnych pojedynków rozgrywane były na torze KantorOnline Włókniarza Częstochowa. Tym bardziej informacja o zmianie na stanowisku toromistrza tego klubu wywołała duże zaskoczenie. Powody takiej decyzji wyjaśnił prezes Stowarzyszenia CKM Włókniarz, które jest odpowiedzialne za umowę z osobami funkcyjnymi. - Informacje o tym, że całkowicie rozstaliśmy się z panem Puczyńskim są nieprawdziwe. Zmianie uległa jedynie jedna kwestia, a mianowicie odpowiedzialność za przygotowanie toru na mecze żużlowe. Sportowa Spółka CKM Włókniarz nie była w ostatnim okresie zadowolona z pracy pana Andrzeja i dlatego zdecydowano, że zastąpi go pan Włodzimierz Wysowski, który był już toromistrzem w 2011 roku. To on będzie odpowiadał od teraz za przygotowanie toru na mecze Ekstraligi. Jeżeli będziemy się odpowiednio w tym zakresie dogadywali, to nie jest wykluczone, że będzie również robił dla nas tor na treningi młodzieży - powiedział dla SportoweFakty.pl Michał Świącik.
[ad=rectangle]
Pierwsze informacje o niezadowoleniu z pracy Andrzeja Puczyńskiego pojawiły się tuż po meczu ze SPAR Falubazem Zielona Góra. Zawodnicy skarżyli się, że tor podczas spotkania różnił się od tego, na jakim startowali podczas treningów. - To prawda. To było podstawowym zarzutem i powodem zerwania współpracy. Andrzej Puczyński odpierał te zarzuty mówiąc, że tor był taki sam. Wiadomo, że ilu zawodników, tyle opinii o torze. Ja nie zamierzam bronić pana Andrzeja, ale wiadomo, że pracuje dla Włókniarza od wielu lat. W ostatnim czasie oprócz przygotowania toru zajmował się również innymi sprawami. Być może to spowodowało u niego pewne przemęczenie. Właśnie dlatego Spółka doszła do wniosku, że potrzebna będzie zmiana na stanowisku toromistrza. Pamiętam we Włókniarzu wielu toromistrzów, w tym pana Jurka Baszanowskiego. Sprawa przygotowania toru jest bardzo delikatna. Jak drużyna wygrywała, to toromistrz był noszony na rękach. Jak przegrywała, to był głównym winowajcą. Nie mówię, że tak było w tym przypadku, ale szuka się winnych porażek. Ostatni mecz pokazał jednak, że zmiana toromistrza nie wpłynęła na jakość widowiska. Na pewno tor różnił się od tego, który przygotowywał Andrzej Puczyński, ale był równie ciekawy - wyjaśnił Świącik.
Prezes Stowarzyszenia CKM Włókniarz podkreśla, że nie zamierza rozstawać się z Andrzejem Puczyńskim. - Po rozstaniu się Spółki CKM Włókniarz z Andrzejem Puczyńskim, wygasła również jego umowa ze Stowarzyszeniem. Niektóre osoby na podstawie tej terminologii wysunęły twierdzenie, że Andrzej Puczyński nie pracuje już dla Włókniarza. Tak nie jest. W tej chwili jesteśmy w kontakcie i chcemy, aby pozostał w naszej szkółce mechanikiem i osobą, która na zawody młodzieżowe i juniorskie będzie przygotowywała tor. Myślę, że dojdziemy do porozumienia i będzie z nami współpracował - zakończył Michał Świącik.
WŁÓKNIARZ ZBIERA KASE ZEBY ZOSTAŁ :)