Marian Maślanka: Nie zakładamy czarnego scenariusza

W sprawie rozmów Włókniarza Częstochowa z przedstawicielami władz miasta prezentowaliśmy już stanowisko klubu, jak i Rady Miasta. Choć rozmowy nie należą do łatwych, to prezes Marian Maślanka nie zakłada czarnego scenariusza.

- Na początku chciałbym się odnieść do doniesień prasowych, które z jednej strony mówiły o ogromnym budżecie naszego klubu i równie dużych zadłużeniach. Chciałbym jednoznacznie podkreślić, że są to bzdury. Oczywiście, że podobnie jak w innych klubach, jest drobne zadłużenie, ale w stosunku do budżetu klubu, jest ono niewielkie. Miały na to wpływ przede wszystkim ostatnie mecze, które z powodu kontuzji naszych zawodników cieszyły się mniejszym zainteresowaniem, niż miałoby to miejsce w przypadku spotkań o złoty medal. Wiadomo, że takie spotkania dają duże przychody do budżetu klubu - zdementował doniesienia prasowe Marian Maślanka.

Prezes Włókniarza jest zażenowany stanowiskiem rzecznika prasowego Rady Miasta. - Czujemy się niechciani. Nie może być tak, że klub, który zasługuje na odpowiedni szacunek ze względu na promocje jaką przynosi dla miasta, traktowany jest jak piąte koło u wozu. Chodzi nam o dostrzeżenie roli klubu. Przecież żaden klub, bez odpowiedniego wsparcia ze strony miasta, nie jest w stanie funkcjonować na odpowiednim poziomie. Co więcej – udział miasta powinien być znaczący. Walczymy tylko o to, aby w sposób adekwatny do pozycji klubu potraktowano nas w rozmowach - dodał Maślanka.

Nie jest jeszcze znane zaangażowanie firmy Złomrex – dotychczasowego sponsora strategicznego w przyszłoroczną działalność klubu. Władze klubu nie dokonały również wyboru pomiędzy Sebastianem Ułamkiem i Gregiem Hancockiem, którzy nie będą mogli startować w przyszłym sezonie razem, gdyż są uczestnikami cyklu Grand Prix. - Firma Złomrex czeka na rozwój wydarzeń. Nie zakładamy czarnego scenariusza i będziemy walczyć w rozmowach z miastem o swoje. Hancock czy Ułamek? Rozmawiamy nadal z zawodnikami i wkrótce powinniśmy dojść do porozumienia. Tylko tyle mogę w tej sprawie powiedzieć - zakończył Marian Maślanka.

Źródło artykułu: