Emil Sajfutdinow spokojny przed konfrontacją z Włókniarzem: "Nie ma dodatkowej presji"

25-letni żużlowiec toruńskiego Unibaksu w meczu przeciwko Stali Gorzów zdobył najwięcej punktów (12+2) dla swojej drużyny. Do kolejnego ligowego spotkania - jak sam mówi - przystąpi na luzie.

W niedawnym wywiadzie dla portalu SportoweFakty.pl menedżer zawodnika Tomasz Suskiewicz stwierdził, że Rosjanin potrzebuje nawet około trzech miesięcy, by dojść do pełnej sprawności po kontuzji odniesionej w inauguracyjnym meczu z Renault Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. - Liczę, że w każdym meczu będzie lepiej. Jedynym problem Emila jest właśnie ten bark. Na ile przeszkadza to w jeździe? Jest ona przez to nieco bardziej zachowawcza. W podświadomości jest pewnie myśl, że ten układ mięśniowo - ścięgnowy nie jest do końca zaleczony. Największy problem jest na starcie i tuż po nim - powiedział Suskiewicz. 
[ad=rectangle]
W niedzielnym meczu na MotoArenie Emil Sajfutdinow był wiodącą postacią swojego zespołu. W świetnym stylu wywalczył 12 punktów i dwa bonusy, tylko raz - w 10. biegu oglądając plecy rywala Nielsa Kristiana Iversena. - Bardzo się cieszę ze swojej dyspozycji, ponieważ udało mi się wreszcie wykręcić "dwucyfrówkę". Daj Boże, żeby tak było dalej. Walczyłem na torze, jak mogłem najlepiej. Jechałem dziś na wysokim poziomie adrenaliny, a jednocześnie cieszyłem się z jazdy - zaznaczył 25-latek.

Emil Sajfutidnow w niedzielny wieczór odczuwał wielką radość z jazdy
Emil Sajfutidnow w niedzielny wieczór odczuwał wielką radość z jazdy

Jak sam podkreślił, fantastyczny wynik zawdzięcza dopingowi toruńskich kibiców oraz pracy swojego teamu. - Dziękuję kibicom za fajny doping. Bardzo mi pomógł w meczu. Przed nim z kolei, długo wraz z teamem pracowaliśmy nad tym, by odpowiednio dopasować silniki. Po moim wyniku widać, że to się udało. Dobrze wychodziłem spod taśmy, co było szczególnie istotne. Obym podobnie prezentował się na innych, obcych torach - powiedział, dodając, że: w Ekstralidze nie ma słabych drużyn, nie ma słabych zawodników. W każdym biegu trzeba sporo dawać od siebie, bo właściwie każdy ma szansę zaskoczyć. My musimy się skupiać na zdobywaniu kolejnych ligowych punktów. 

W następnej kolejce ENEA Ekstraligi Unibax Toruń zmierzy się na wyjeździe z ekipą KantorOnline Włókniarza Częstochowa, która wystąpi w swoim najsilniejszym składzie z Grigorijem Łagutą na czele. Biorąc pod uwagę zeszłoroczny ekscytujący mecz półfinałowy między obiema drużynami, a także spór na linii klub - Emil Sajfutdinow, można uznać konfrontację częstochowsko - toruńską za tę z licznymi podtekstami. Co o tym sądzi sam zawodnik? - Co do rywalizacji z Włókniarzem, to podejdę do tego meczu jak do każdego innego. Nie czułem nigdy żadnej dodatkowej presji. W Bydgoszczy spędziłem siedem lat, w Częstochowie jeździłem przez jeden sezon, zmieniłem klub i tyle. Nie ma problemu - zakończył.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!  

Źródło artykułu: