Piotr Protasiewicz: Jak najbardziej plus dla gorzowian

Zwycięstwem SPAR Falubazu zakończyły się 83. derby Ziemi Lubuskiej. - W tym roku było wyjątkowo cicho i spokojnie. Nie było tej medialnej napinki - przyznaje kapitan, Piotr Protasiewicz.

- Za nami bardzo trudny i wymagający mecz, choć właśnie takiego się spodziewaliśmy. Rywalizowały ze sobą dwie równe drużyny. Udało nam się wygrać i bardzo się z tego cieszymy. Wszyscy pojechali na bardzo dobrym poziomie. Wyjątkowo w tym roku nie było tej "napinki" medialnej. Było cicho i spokojnie przed tymi derbami. Takie bynajmniej odniosłem wrażenie - powiedział po zakończonym meczu przeciwko Stali Gorzów, Piotr Protasiewicz.

W piątym biegu spotkania derbowego zielonogórzanie prowadzili podwójnie. Jednak w wyniku  problemów na drugim łuku kapitana miejscowych z 5:1 zrobiło się 1:5. - Wpadłem w dziurę, nie wiedząc nawet, że tam jest. Przeszkodziłem tym samym i sobie jak i Andreasowi w wyniku czego podwójnie przegraliśmy ten bieg. Później mieliśmy jednak troszkę szczęścia od losu, gdyż Niels miał defekt na prowadzeniu. Można więc powiedzieć, że się wyrównało - zażartował żużlowiec.
[ad=rectangle]
SPAR Falubaz zwyciężył w niedzielnym pojedynku przeciwko gorzowskiej Stali 50:40. Zdaniem zawodnika dziesięciopunktowa wygrana to dobry wynik. Czy wystarczający przed meczem rewanżowym? - Totalnie nie wiem. Można powiedzieć, że dwukrotna wygrana 5:1 i praktycznie mecz robi się na styku. Dlatego nie chcę się wdawać w rozważania nad rewanżem. Mamy przed sobą kolejne mecze, a co będzie w kolejnych derbach - życie pokaże.

Kapitan SPAR Falubazu pochwalił także zachowanie sektora gości. - Byłem w szoku jeśli chodzi o kibiców przyjezdnych. Kończąc podziękowania dla kibiców przechodziłem obok sektora gości. Ochrona zaproponowała mi zejście na trawę, jednak postanowiłem przejść obok klatki. Przybiłem parę "piątek" z kibicami gorzowskimi, otrzymałem oklaski. Doznałem troszkę szoku, ponieważ przygotowany byłem na troszkę inne przywitanie czy też pożegnanie. Wielkie słowa uznania dla tych ludzi. Cieszę się, że tak to się odbywa. Uważam, że walka sportowa powinna odbywać się na torze pomiędzy zawodnikami. Jak najbardziej plus dla gorzowian. Zapewne kibice życzyliby sobie wygranej u nas, a stało się inaczej. Jednak mają naprawdę świetną drużynę, z super potencjałem i wierzę w to, że spotkamy się w play-offach - zakończył.

Komentarze (35)
avatar
myszkaZG
7.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Finał Ekstraligi = Derby Ziemi Lubuskiej. Marzenie i wielkie emocje. 
avatar
DonZG
6.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skąd to ocieplenie klimatu między Staleczką a Falubazem? Pomijając już kwestię telenoweli pod tytułem "Dowhan Komarnicki", uważam, że wiele się zmieniło po sławetnym finale 2013 kiedy to Amator Czytaj całość
avatar
Areksf
6.06.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pax miedzy chrzescijany !
Nikt nie jest święty, za ''Katarzyne Jancarz'' nie dokładam sie do opraw Falubazerce - i jeszcze raz przepraszam w swoim imieniu. Każdy powinien przepraszac za swoje
Czytaj całość
avatar
dazns
6.06.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo brawo za takie zachowanie!!! Tak powinno być zawsze.Nawet na K jak leciały bluzgi to duża liczba kibiców nie darła kalafy tylko zbyła to milczeniem.Pozdrawiam wszystkich!!! 
Wąski
6.06.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Robert Kasprzak to zwykły troglodyta. Po twarzy widać, że chłopak jest mało rozgarnięty :D
A jak się odezwie, to klękajcie narody :D