KMŻ Lublin jest w ostatnim czasie na fali wznoszącej. Po serii remisów i porażek przyszła pora na zwycięstwa, najpierw na własnym torze z Polonią Bydgoszcz, a później niespodziewanie na wyjeździe z GKM Grudziądz. Szczególnie drugi triumf był bardzo cenny, gdyż Koziołkiom udało się wywalczyć punkty na jednym z faworytów do awansu. Wygrana jest także o tyle istotna, ponieważ tor w Grudziądzu nie był w ostatnim czasie sprzymierzeńcem drużyny z Lublina, a poprzednio lublinianie pokonali grudziądzan na ich tereni w 1989 r. - To zwycięstwo było nam potrzebne, tym bardziej wyjazdowe, więc radość jest podwójna. Myślę, że bardzo powoli wznosiliśmy się i po ostatnim zwycięstwie drużyna uwierzyła w siebie i w tej chwili zaczniemy już wygrywać – komentował mecz z GKM, Marian Wardzała.
[ad=rectangle]
W ostatnim czasie widać, że zawodnicy lubelskiego klubu wzięli się ostro do pracy i są już tego efekty. Dotyczy to szczególnie Camerona Woodwarda i Dawida Lamparta. Australijczyk potwierdził w dwóch ostatnich spotkaniach, że zaczyna dochodzić do ładu z formą i swoimi maszynami. Z kolei Lampart po niemrawym początku sezonu przywoził w starciach z ekipami z Bydgoszczy i Grudziądza cenne punkty.
Najlepszym jeźdźcem KMŻ jest nadal Davey Watt, który zajmuje obecnie siódme miejsce wśród najskuteczniejszych żużlowców Nice Polskiej Ligi Żużlowej. 36-latek potwierdził swoją dobrą dyspozycję na dobrze znanym sobie torze przy ul. Hallera, gdzie startował przez cztery sezony. Jedenaście punktów i bonus było najlepszym wynikiem spośród wszystkich zawodników KMŻ.
O ile Woodward i Lampart podnieśli się po niepowodzeniach, o tyle wciąż zadowalających wyników nie uzyskuje Robert Miśkowiak. "Misiek" w Grudziądzu zanotował swój najsłabszy występ w tym roku (5 "oczek"), tak więc chęć szybkiej poprawy w meczu z ŻKS ROW Rybnik będzie dla niego najbliższym celem. Mistrz świata juniorów z 2004 r. w czwartek startował w 1/4 IMP w Lublinie. 9 punktów dało mu piąte miejsce i awans do opolskiego półfinału.
Ekipa z Rybnika po awansie z drugiej ligi miała aspiracje znaleźć się w tym roku w pierwszej czwórce. Jak na razie do tych zamierzeń Rekinom jest jeszcze daleko, ponieważ okupują one ostatnie miejsce w tabeli. W rybnickiej ekipie wyraźnie brakuje lidera, co pokazują statystyki. Żaden z żużlowców ŻKS ROW nie ma średniej powyżej dwóch punktów na bieg. Najbliżej tego wyniku jest Michał Szczepaniak, który w paru spotkaniach był najlepszym reprezentantem drużyny ze Śląska.
W ostatnim pojedynku z łódzkim Orłem to jednak nie Szczepaniak był najskuteczniejszym w talii Jana Grabowskiegp, ale najmłodszy z całego podstawowego składu, Kacper Woryna. Wnuk dwukrotnego brązowego medalisty indywidualnych mistrzostw świata spełnia oczekiwania rybnickich działaczy i cieszy jazdą swoich kibiców.
Zakontraktowany do ŻKS ROW Chris Harris, w bieżącym sezonie miał pełnić rolę lidera. Brytyjczyk, który startuje w cyklu Grand Prix nie błyszczy formą, ani w mistrzostwach świata, ani w polskiej lidze. Sztab trenerski wystawia go na mecz do Koziego Grodu sugerując się też jego dobrymi statystyki na lubelskim torze torze. W 2013 r. "Bomber" dwukrotnie kończył zawody przy Alejach Zygmuntowskich z dwucyfrowym dorobkiem punktów. Być może jego przełamanie nastąpi właśnie w niedzielę.
Okazję do jazdy w Lublinie w czwartek miał Dawid Stachyra, wychowanek lubelskiego klubu, który znalazł się w awizowanym składzie Rekinów na niedzielną potyczkę. "Davidoff" w ćwierćfinale IMP zdobył 4 punkty, ze zdobyczy jak przyznał nie był zadowolony. - Od początku roku nie jest dobrze i póki co nie mogę powiedzieć, że któreś zawody były dla mnie udane. Mam horrendalne problemy, z których nie możemy wyjść i tak naprawdę przechodzi to z tygodnia na tydzień. Mam nadzieję, że te kłopoty już niedługo miną i wyjdę na prostą. Rąk nie załamuję, cały czas pracuje. Nie jest to łatwe, bo jak nic w sprzęcie nie może zgrać to automatycznie głowa też gorzej pracuje.
Awizowane składy:
ŻKS ROW Rybnik:
1. Chris Harris
2. Dawid Stachyra
3. Lewis Bridger
4. Ilja Czałow
5. Michał Szczepaniak
6. Kacper Woryna
KMŻ Lublin:
9. Cameron Woodward
10. Andriej Kudriaszow
11. Davey Watt
12. Dawid Lampart
13. Robert Miśkowiak
14. Arkadiusz Madej
Początek zawodów: 14:00
Sędzia: Michał Stec
Komisarz toru: Stanisław Pieńkowski
Ceny biletów:
Normalny – 25 zł
Ulgowy – 15 zł
Szkolny – 10 zł
Program – 5 zł
Zamów relację z meczu KMŻ Lublin - ŻKS ROW Rybnik
Wyślij SMS o treści ZUZEL LUBLIN na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT.
Przewidywana pogoda na niedzielę (za pogoda.onet.pl):
Temperatura: 26 °C
Wiatr: 6 km/h
Deszcz: 0.0 mm
Ciśnienie: 1019 hPa
Ostatni raz drużyny z Lublina i Rybnika spotkały się przy Alejach Zygmuntowskich 10 października 2010 r. Okazją do zmierzenia się były mecze barażowe o pierwszą ligę. Lublinianie wygrali na własnym torze 51:39. W szeregach Koziołków najlepiej spisał się kwartet: Tomasz Rempała, Mariusz Puszakowski, Ryan Fisher, Karol Baran (wszyscy po 11 punktów). W zespole rybnickim czoła stawiali Daniel Nermark i Joonas Kylmaekorpi (obaj po 11 punktów w sześciu startach).
Kibic ROWu - polecam browarka...
Rybnik bez wzmocnien - powinnismy wygrac.
PS Wat 3.3.3.0 w UK Oby bez kontuzji.
Pozdrawiam
zapowiada sie ciezkie spotkanie