Jak już wcześniej informowaliśmy, Piotr Protasiewicz pechowo zakończył spotkanie w Gdańsku. Po upadku w szóstym wyścigu zawodów, "PePe" został odwieziony do szpitala. Pierwsze, wstępne diagnozy były optymistyczne i zakładały, że kapitan mistrzów Polski raczej nie doznał poważnych złamań.
[ad=rectangle]
W tej chwili wiadomo, że Protasiewicz opuścił już szpital w Gdańsku. Żużlowiec SPAR Falubazu Zielona Góra jest mocno obolały. W poniedziałek czekają go kolejne badania, które przejdzie w Bydgoszczy. - Piotr wyszedł ze szpitala i jedzie w tej chwili w w kierunku w Bydgoszczy. Jutro przejdzie kolejne badania. Dziś możemy powiedzieć tyle, że na pewno był wstrząs mózgu, bo zawodnik stracił na moment przytomność. Więcej dowiemy się jutro. Wszystko wskazuje jednak na to, że konsekwencje mogły być zdecydowanie poważniejsze. Jakaś przerwa w startach będzie. Pytanie tylko, ile ona potrwa. Dowiemy się tego jutro. Piotr jest poobijany i oszołomiony. To jednak normalne po takim wypadku - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl kierownik zielonogórskiego zespołu, Jacek Frątczak.
Przypomnijmy, że SPAR Falubaz Zielona Góra pokonał ostatecznie w niedzielnym meczu Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk 50:40.
Kibic od M.Rose