Adrian Miedziński po wygraniu Challengu SEC: Nie będę składał żadnych deklaracji

W świetnym stylu Adrian Miedziński wygrał poniedziałkowy Challenge do indywidualnych mistrzostw Europy, który odbywał się w węgierskim Debreczynie. Dla Miedziaka triumf nie był jednak najważniejszy.

W tym artykule dowiesz się o:

- Kwalifikacje trzeba po prostu przechodzić, a wygrywa się finały. Taka jest stara zasada. Nie powiem jednak, że zwycięstwa w takich turniejach to nie jest miły akcent - zakomunikował.
[ad=rectangle]
Zawodnik Unibaksu Toruń nie mógł liczyć na znajomość obiektu. Z resztą zawody o międzynarodowej randze odbywają się tutaj bardzo sporadycznie. - Bodajże startowałem w Debreczynie jeszcze w 2007 roku. Tak więc zamierzchłe czasy. Najważniejszy był awans i to, że wszyscy Polacy zakwalifikowali się do finałów. Fajnie, że będzie nas więcej. Tak naprawdę to od następnych zawodów rozpocznie się walka o pierwsze pozycje - stwierdził.

Walki było jak na lekarstwo i najważniejsze rozstrzygnięcia zapadały po pierwszym łuku. Dlatego kluczem, który otwierał drzwi do awansu były szybkie motocykle na starcie. - Wyjść spod taśmy nie miałem złych. Nastawiłem się na zbieranie punktów. Nie było napalania na triumfy biegowe, że za wszelką cenę muszę osiągnąć komplet. Starty w finałach przypadało w udziale siódemce, dlatego nie trzeba było się porywać na nie wiadomo jaki rezultat - analizował.

Pierwszy tegoroczny turniej finałowy SEC, którego od poniedziałku pełnoprawnym uczestnikiem jest Miedziński, już szóstego lipca w niemieckim Gustrow. - Trochę mamy jeszcze do tych zawodów. Są po drodze inne turnieje więc na głębszą analizę pod kątem SEC przyjdzie jeszcze czas. Na pewno chce zdobyć jak najwyższą lokatę, ale deklaracji, że będę mistrzem Europy na pewno nie złożę. Ten tytuł chce zdobyć każdy z uczestników - powiedział.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (18)
avatar
Tylko Włókniarz
11.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
8
Odpowiedz
Nie składaj żadnych deklaracji TORBO MIEDZIŃSKI... Godny następca torby bajerskiego! 
avatar
sympatyk żu-żla
11.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Każdy uczestnik tech zawodów i turniejów chce zostać mistrzem . Martinowi dobrze siedzieć w fotelu mistrza jak mówi będzie skrupulatnie bronił tego tytułu,formę jak widać ma nie złą komplety p Czytaj całość
avatar
Hockley
11.06.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
użytkownik usunął konto
11.06.2014
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Adrian szykuj się na Leszno, bo tam musimy wygrać. O SEC będziesz myślał potem. 
Zbyszek Zibowski
11.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
11
Odpowiedz
Wy jesteście mistrzami w spieprzaniu i płaczu. Jeden wielki uni - BEKS!!