Doświadczony wychowanek mógł wystąpić już w ligowym meczu przeciwko Aniołom, jednak spisał się poniżej oczekiwań w czasie treningu punktowanego przeciwko Carbon Startowi Gniezno. "Bally", startujący gościnnie w barwach przyjezdnych, zdobył w dwóch biegach zaledwie jeden punkt. Znacznie lepiej spisał się Mikkel Michelsen (6 punktów) i to on utrzymał miejsce w składzie.
[ad=rectangle]
Sytuacja zmieniła się jednak po spotkaniu z Unibaksem Toruń. - Wiem, że zawiodłem oczekiwania klubu i nie zdziwię się, jeśli w najbliższym czasie zabraknie dla mnie miejsca w składzie - stwierdził młody Duńczyk, który nie zdobył w Lesznie ani jednego punktu. Nowy menedżer, Adam Skórnicki, uznał więc, że swoją szansę w Tarnowie otrzyma Damian Baliński.
Optymistą w przypadku występu doświadczonego żużlowca jest prezes Fogo Unii, Piotr Rusiecki. - Z Damianem nie jest tak źle, jak wynikałoby z jego punktacji w treningu ze Startem. Uważam, że stać go na to, by dobrze punktować w Ekstralidze. Wróci do składu i kwestią czasu jest to, aż ustabilizuje swoją formę - ocenił prezes Byków.
Decydując się na roszadę w składzie, Fogo Unia zbyt wiele nie ryzykuje. Murowanym faworytem niedzielnego meczu będą tak czy inaczej tarnowianie. Leszczynianie nie mają także szans na punkt bonusowy. Grupa Azoty Unia Tarnów wygrała bowiem na torze Byków 52:38.
Solidna postawa na obiekcie Jaskółek spowoduje, że "Bally" utrzyma miejsce w składzie na kolejne spotkanie przeciwko Renault Zdunek Wybrzeżu Gdańsk. - W zestawieniu meczowym zawsze będą ci, którzy na daną chwilę będą prezentować równiejszą formę - zapowiedział menedżer Adam Skórnicki. Baliński wystąpi w niedzielę w parze z Nickim Pedersenem.