39-latek doznał kontuzji w wyniku upadku podczas spotkania SPAR Falubazu Zielona Góra z Renault Zdunek Wybrzeżem w Gdańsku. Piotr Protasiewicz po wypadku stracił przytomność, a w szpitalu okazało się, że doświadczony żużlowiec uszkodził więzozrost obojczykowo-barkowy. W poniedziałek "PePe" przeszedł badania w Bydgoszczy, które wykazały, że urodzony w Zielonej Górze zawodnik nie potrzebuje operacji.
[ad=rectangle]
W piątek Piotr Protasiewicz pierwszy raz od momentu upadku pojawił się na torze. 39-latek trenował na zielonogórskim obiekcie. - Piotr Protasiewicz kręcił pierwsze kółka na torze, ale na pewno nie jest jeszcze na tyle przygotowany po przerwie, by wystartować w Gorzowie i myślę, że tak się nie stanie. Piotr generalnie czuje się dobrze. Wciąż przechodzi rehabilitację, bark jest usztywniany. Czy pojedzie w derbach? Jest małe prawdopodobieństwo - powiedział Rafał Dobrucki. Nie jest wykluczone, że Protasiewicz pojawi się także na popołudniowym treningu żółto-biało-zielonych.
"PePe" z racji kontuzji nie wziął udziału w ostatnim spotkaniu ligowym SPAR Falubazu. Mimo braku jednego z liderów, zielonogórzanie pewnie pokonali Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk 65:25. Jeżeli Protasiewicz nie będzie w stanie wystartować w Gorzowie, jego miejsce w składzie zajmie Krzysztof Jabłoński lub Mikkel Bech.
Kibic od M.Rose