Piotr Baron: Woffindena stać na złoto

Dzięki wygraniu dwóch ostatnich turniejów SGP, Tai Woffinden został liderem klasyfikacji generalnej. Piotr Baron jest zdania, że Brytyjczyka stać na obronę tytułu Indywidualnego Mistrza Świata.

W tym artykule dowiesz się o:

Ostatnie tygodnie udowodniły, że problemy, z jakimi Tai Woffinden zmagał się na początku tego sezonu, ma już zdecydowanie za sobą. Zawodnik Betardu Sparty wygrał zarówno zawody z Malilli, jak i Pradze, a przed paroma dniami obronił tytuł najlepszego żużlowca Wielkiej Brytanii.
[ad=rectangle]
Zdaniem Piotra Barona, Brytyjczyk odnalazł w końcu równie szybkie silniki jak te, na których wygrywał w poprzednim sezonie. - Tai zaczął jechać tak, jak można by tego od niego oczekiwać. Ważna jest oczywiście sama jego dyspozycja, ale ostatnie zwycięstwa nie byłyby możliwe, gdyby nie odnalazł się pod względem sprzętowym. W końcu, po wielu próbach i nie najlepszym początku sezonu odnalazł silniki, które go w pełni zadowalają - ocenił Baron.

Za sprawą wygrania w Pradze i Malilli Woffinden udowodnił, że sukces, jaki odniósł w poprzednim sezonie nie był wcale przypadkowy. W opinii wrocławskiego trenera, Brytyjczyk może pokusić się nawet o obronę tytułu Indywidualnego Mistrza Świata. - Ponowne zdobycie złota jest oczywiście trudniejsze, bo wszyscy zawodnicy w cyklu Grand Prix kierują się zasadą "lej mistrza". Uważam jednak, że Tai ma szansę, by tego dokonać. Warunkiem jest oczywiście to, że nie będą łapać go żadne urazy. Jeżeli będzie zdrowy, a sprzęt, który teraz odnalazł go nie zawiedzie, to powinien zakończyć zmagania z medalem - powiedział.

Wysoka forma Woffindena przekłada się także na jego wyniki osiągane w Enea Ekstralidze. W trzech ostatnich meczach swojego zespołu Brytyjczyk zdobywał za każdym razem przeszło dziesięć punktów. - Życzyłbym sobie, by równie dobrze na torze odnajdywali się pozostali zawodnicy mojej drużyny. Jeśli inni też zaczną dokładać nieco więcej punktów, Sparta zacznie na pewno wygrywać - podsumował Baron.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: