Piątkowe spotkanie pomiędzy Coventry Bees a Poole Pirates zakończyło się wygraną gospodarzy 47:43. Być może zawody przybrałyby inny obrót, gdyby goście mogli skorzystać z usług Macieja Janowskiego oraz Przemysława Pawlickiego.
[ad=rectangle]
Polacy nie mogli jednak wystąpić w piątek na Wyspach, bo szykują się do występu w sobotnich półfinałach eliminacji do Indywidualnych Mistrzostw Świata, za co fanów ekipy z Wimborne Road przeprosił promotor Matt Ford. - Chciałbym przeprosić fanów, bo nie mogliśmy jechać do Coventry w najmocniejszym składzie. Polska federacja wiedziała, że Maciek i Przemek mają spore szanse na awans, dlatego nakazała im 24-godzinną przerwę w startach przed tymi zawodami. To jest dla nas frustrujące, bo obaj są w dobrej formie - stwierdził Ford na łamach "Daily Echo".
W tej sytuacji działacze Poole chcieli przełożyć piątkowe spotkanie na inny termin, ale zgody na to nie wyraziło kierownictwo Pszczół z Coventry. - Coventry nie ma zbyt wielu wolnych terminów w kalendarzu, a ich liderzy, czyli Chris Harris oraz Hans Andersen byli dostępni w piątek, więc przełożenie zawodów nie było możliwe - dodał Ford.
W miejsce Janowskiego i Pawlickiego w Coventry gościnnie wystartowali Daniel Nermark oraz Simon Gustafsson. Łącznie zdobyli oni tylko 3 punkty i bonus.