W spotkaniu z bydgoszczanami KMŻ będzie musiał poradzić sobie bez zazwyczaj w tym sezonie świetnie spisującego się Daveya Watta. Australijczyk podczas turnieju w Niemczech zaliczył upadek i doznał kontuzji kręgów piersiowych, w związku z czym czego go najprawdopodobniej kilka tygodni przerwy w starach. Lublinianie mogą zastosować za niego zastępstwo zawodnika, ale rozważana jest też opcja wystawienia do składu wracającego do jazdy po kontuzji Mariusza Frankowa, który w tym sezonie odjechał jeden bieg podczas starcia KMŻ z Carbon Startem Gniezno. Popularny "Franek" wygrał wtedy bieg, ale pod jego koniec został staranowany przez Wadima Tarasienko, co zakończyło się złamaniem ręki.
[ad=rectangle]
- Mamy różne opcje co do wystawienia składu, ale nie chcę wzbogacać rywali o informacje. Jeśli chodzi o kontuzje Daveya, to jest on mocno poobijany, ale nie doszło do złamań kręgów piersiowych, jak na to wskazywały pierwsze informacje. Nie wiadomo jednak jeszcze ile potrwa jego powrót do zdrowia - może zająć to 2-3 tygodnie, ale może też potrwać dłużej czy krócej - informuje trener KMŻ Marian Wardzała.