Chris Holder już po operacji. Wiktor Kułakow otrzyma szansę

Australijski żużlowiec Unibaksu w piątek zanotował upadek w Danii, a dzień później przeszedł w Toruniu operację kontuzjowanego nadgarstka. Czekają go cztery tygodnie przerwy od startów.

- W sobotę rano Chris pojawił się w Toruniu, został niezwłocznie przyjęty do szpitala, a w godzinach popołudniowych zoperowany - tłumaczy menedżer Unibaksu Sławomir Kryjom. - Dziękujemy Damianowi Janiszewskiemu i Karolowi Elsterowi z kliniki Ortus Med, ponieważ mimo tego, że jest długi weekend, zajęli się naszym zawodnikiem. A wiadomo, jak ważna u sportowców jest szybka diagnoza i podjęcie leczenia. Szacowana przerwa w startach Chrisa wynosi cztery tygodnie. Wiemy jednak, że żużlowcy mają silne organizmy, dlatego teraz od Chrisa zależy, kiedy wsiądzie na motor.
[ad=rectangle]

Holder urazu nadgarstka nabawił się w czwartym biegu meczu ligi duńskiej między zespołami z Outrup i Holstebro. W drugim łuku nie opanował motocykla, zahaczył o tylne koło jadącego przed nim rywala i uderzył o tor. - Chris skarżył się na fatalnie przygotowaną nawierzchnię - wyjaśnia Kryjom. - Wiedział, że na wejściu w drugi wiraż jest bardzo zdradliwe miejsce i zawahał się. Zabrakło automatyzmu. Ułamek sekundy przy podjęciu decyzji doprowadził do fatalnego w skutkach upadku. 

Drużynę Unibaksu prześladuje pech. W tym sezonie kontuzje wykluczały już z udziału w zawodach Emila Sajfutdinowa i Darcy'ego Warda. Holder walczył natomiast o powrót do wysokiej formy po ubiegłorocznym złamaniu biodra. - Zdrowia ewidentnie nam brakuje - przyznaje Kryjom. - Kiedy zawodnicy dochodzą już do dobrej dyspozycji, to notują kolejne upadki i robią krok w tył. Jednak nie chcemy już rozmawiać o kontuzjach. One są w ten sport wliczone i dosięgają nie tylko nas, ale też tak klasowych zawodników innych ekip, jak Krzysiek Kasprzak, Piotrek Protasiewicz czy Grigorij Łaguta. Kontuzje w żużlu były, są i będą.

W najbliższych meczach Holdera będzie zastępował 19-letni Rosjanin Wiktor Kułakow, który w tym sezonie wystąpił w dwóch spotkaniach ligowych torunian. W kadrze Unibaksu znajduje się także o rok młodszy Max Fricke. - Będziemy konsekwentnie stawiać na Kułakowa - mówi Sławomir Kryjom. - Startuje na silnikach przygotowanych przez klub, lecz ostatnio pozyskał także sponsora, którym została jedna z toruńskich firm. Na swój park maszyn nie może narzekać. Wbrew pozorom Frick nie jest tak daleko od składu, jak niektórym się wydaje, ale Kułakow ma nad nim tę przewagę, że od dwóch lat startuje w Polsce. Ich kontrakty były ruchem skautingowym. To młodzi, ambitny chłopcy i przyszłość mają przed sobą. A czy wykorzystają szansę i zostaną z nami na dłużej, zależy wyłącznie od nich.

W lipcowym okienku transferowym zespół z Torunia prawdopodobnie nie zostanie wzmocniony. - Wartościowych nazwisk brakuje. Są tylko pojedyncze przypadki, takie jak Martin Smolinski, ale on jazdą w Polsce nie jest specjalnie zainteresowany. A nikogo na siłę szukać nie zamierzamy - kończy Kryjom. [urlz=http://www.facebook.com/Zuzel.SportoweFakty]

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas![/urlz]

Źródło artykułu: