Herxheim to liczące niewiele ponad 10 tysięcy mieszkańców miasteczko w niemieckiej Nadrenii. Miejscowy tor znany jest przede wszystkim z tego, że rozgrywano na nim między innymi finał Indywidualnych Mistrzostw Świata w Longtracku. Cechą charakterystyczną obiektu jest fakt, że nie posiada on w ogóle band! W sobotę na tym torze ma zostać rozegrany finał Drużynowych Mistrzostw Europy Juniorów.
[ad=rectangle]
Tor w Herxheim liczy 1000 metrów. Wewnątrz istnieją dwa mniejsze tory na większym z nich rozgrywane będą sobotnie zawody. Ze względów bezpieczeństwa około 20 metrów od krawężnika ustawiane są... słomiane baloty. To w zasadzie wszystkie zabezpieczenia, jakie są przewidziane na tym obiekcie. W świetle wydarzeń minionej niedzieli, kiedy tragiczną śmierć w wyniku odniesionych obrażeń w wypadku poniósł znany również z występów w Ice Speedwayu Grzegorz Knapp powraca pytanie o bezpieczeństwo zawodników. Przewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego nie ma wątpliwości, że na takich torach zawodów nie powinno się rozgrywać. Reprezentacja Polski musiała wziąć jednak udział w tych zawodach. - Pytania w zakresie bezpieczeństwa na torze w Herxheim należy kierować do FIM Europe. Ja ze swojej strony mogę powiedzieć tylko tyle, że uważam, iż na takich torach nie powinno się rozgrywać zawodów rangi Mistrzostw Europy. Paradoksalnie ten tor jest zgodny z regulaminem, bo został odpowiednio zweryfikowany. Nie mogliśmy wycofać naszej drużyny z zawodów, bo wiązałoby się to z nałożeniem na naszą federację kar finansowych - powiedział dla SportoweFakty.pl Piotr Szymański.
Zdanie przewodniczącego GKSŻ podziela trener reprezentacji młodzieżowej Rafał Dobrucki. - To nieporozumienie, że na takim torze juniorzy będą walczyć w Drużynowych Mistrzostwach Europy. Mogę jednak powiedzieć tylko tyle, że lepszy tor bez band, niż z bandami betonowymi. Zastanawiam się tylko, czy nie ma lepszych torów, na których można rozgrywać takie zawody. Odpowiedź nasuwa się jednak sama - powiedział były reprezentant Polski.
Jednym z polskich zawodników, który miał okazję startować w Herxheim jest Sebastian Ułamek. Jak wspomina swojej starty na tym obiekcie? - Jeździło się dziwnie. Troszeczkę tak, jak na moim torze, który mam na podwórku. To bardzo mały tor i często w pierwszym łuku dochodzi do kontaktu zawodników. Na pewno dla żużlowców jest lepiej, gdy jest banda, bo wtedy mamy jasno określone granice i pewien punkt odniesienia.
Powstaje pytanie, jak to możliwe, że w świetle dążenia do propagowania sportu żużlowego na świecie, zawody rangi Mistrzostw Europy rozgrywa się na takich obiektach. Wątpliwości mijają, kiedy przeanalizujemy skład władz FIM Europe i innych instytucji odpowiedzialnych za wyznaczanie tego typu imprez oraz homologowanie obiektów.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Zawody IMŚ w longtracku na torze w Herxheim:
{"id":"","title":""}