KantorOnline Viperprint Włókniarz Częstochowa nie sprostał w niedzielę Grupie Azoty Unii Tarnów. Reprezentujący barwy Jaskółek Artiom Łaguta w pięciu wyścigach wywalczył 11 "oczek", jednak rywalizację rozpoczął od czwartego miejsca. Rosjanin po zawodach przyznał, że źle dobrał przełożenia w swoim motocyklu na ten bieg. - Tor był chyba inaczej przygotowany niż zazwyczaj tutaj. W niedzielę był bardziej twardy. W pierwszym swoim wyścigu skorzystałem z silnika, na którym startowałem tutaj w zeszłym sezonie i okazało się to pomyłką, bo przyjechałem do mety ostatni. Po tym biegu zmieniłem motocykl i było już wszystko dobrze - przekazał blisko 24-letni żużlowiec.
[ad=rectangle]
Zespół prowadzony przez Marka Cieślaka niczym tornado brnie przez rundę zasadniczą ENEA Ekstraligi. Tarnowianie zajmują pierwsze miejsce w tabeli i ich udział w fazie play-off jest właściwie niezagrożony. Co więcej, to właśnie kompletna ekipa Grupy Azoty Unii Tarnów urasta do głównego faworyta do tytułu Drużynowego Mistrza Polski. Łaguta jednak tonuje emocje. - Za wcześnie by o tym mówić i tak daleko wybiegać w przyszłość. Wszystko zależy od tego, na kogo trafimy w fazie play-off. Dla mnie najważniejsze by naszym rywalem nie była Stal Gorzów, bo ja tam nie lubię jeździć - stwierdził uśmiechnięty Artiom Łaguta.
Lipiec to czas przerwy w rozgrywkach ekstraligowych. W tym miesiącu odbędą się tylko spotkania zaległe z X kolejki, ale tarnowskich Jaskółek to nie dotyczy. ENEA Ekstraliga wznowi zmagania 3 sierpnia. Wówczas rywalem tarnowian będzie toruński Unibax. Jeżeli torunianie nie sprostają w Gorzowie Stali, mecz w Tarnowie najprawdopodobniej zadecyduje o tym, czy awansują do fazy play-off. - Zdajemy sobie z tego sprawę, ale jeszcze wiele zależy od innych meczów. Naszym zadaniem na to spotkaniem będzie zwycięstwo więcej niż sześcioma punktami, aby zdobyć także punkt bonusowy - skomentował młodszy z braci Łagutów.
Bieżący sezon to kolejny udany rok dla Artioma Łaguty, zwłaszcza w Polsce. Mniej szczęścia ma natomiast jego starszy brat Grigorij. Niedawno, bo dokładnie 20 czerwca, u tego drugiego odnowiła się kontuzja prawej nogi. Artiom poinformował, że "Grisza" wróci na tor być może dopiero na przełomie sierpnia i września. - Rozmawiałem z "Griszą" chyba w piątek. Powiedział mi wtedy, że jego przerwa potrwa 2 miesiące. Nie może wystartować wcześniej, bo to będzie za duże ryzyko dla niego. Niech coś się stanie i wtedy zrobi się bardzo poważny problem, dlatego lepiej nie ryzykować - oznajmił Artiom.