Artiom Łaguta obawia się Stali Gorzów. "Nie lubię tam jeździć"
Artiom Łaguta w niedzielę ponownie miał okazję zaprezentować się w Częstochowie swojej byłej publiczności. Dla tarnowskich Jaskółek zgromadził 11 punktów i walnie przyczynił się do zwycięstwa.
Mateusz Makuch
KantorOnline Viperprint Włókniarz Częstochowa nie sprostał w niedzielę Grupie Azoty Unii Tarnów. Reprezentujący barwy Jaskółek Artiom Łaguta w pięciu wyścigach wywalczył 11 "oczek", jednak rywalizację rozpoczął od czwartego miejsca. Rosjanin po zawodach przyznał, że źle dobrał przełożenia w swoim motocyklu na ten bieg. - Tor był chyba inaczej przygotowany niż zazwyczaj tutaj. W niedzielę był bardziej twardy. W pierwszym swoim wyścigu skorzystałem z silnika, na którym startowałem tutaj w zeszłym sezonie i okazało się to pomyłką, bo przyjechałem do mety ostatni. Po tym biegu zmieniłem motocykl i było już wszystko dobrze - przekazał blisko 24-letni żużlowiec.
Artiom Łaguta nie chciałby w pierwszej rundzie fazy play-off zmierzyć się ze Stalą Gorzów
Bieżący sezon to kolejny udany rok dla Artioma Łaguty, zwłaszcza w Polsce. Mniej szczęścia ma natomiast jego starszy brat Grigorij. Niedawno, bo dokładnie 20 czerwca, u tego drugiego odnowiła się kontuzja prawej nogi. Artiom poinformował, że "Grisza" wróci na tor być może dopiero na przełomie sierpnia i września. - Rozmawiałem z "Griszą" chyba w piątek. Powiedział mi wtedy, że jego przerwa potrwa 2 miesiące. Nie może wystartować wcześniej, bo to będzie za duże ryzyko dla niego. Niech coś się stanie i wtedy zrobi się bardzo poważny problem, dlatego lepiej nie ryzykować - oznajmił Artiom.