SEC w Gustrow oczami Bartłomieja Czekańskiego

WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski
WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski

W niedzielę w Gustrow odbędzie się pierwsza runda tegorocznego cyklu SEC. Wyniki tych zawodów dla portalu SportoweFakty.pl wytypował Bartłomiej Czekański.

W tym artykule dowiesz się o:

Uff, ciężko będzie dziś typować. Novum. SEC (IME) lepsze od GP (IMŚ), bo nasze, polskie. Ale nie tylko dlatego. Ten europejski cykl jest jak zdrowa, ekologiczna żywność, daje nam świeże owoce i to najbardziej dorodne. Skład jest bardzo zacny, zobaczymy w akcji dawne gwiazdy, ale i te, które właśnie wschodzą jak Kildemand, Dudek czy Larsen. Szkoda, że zabraknie kontuzjowanego Griszy Łaguty. Ubędzie trochę kolorytu.

[ad=rectangle]
Jest jednak Janusz Kołodziej, który powinien jeździć w GP, tak samo jak Tomek Gollob czy Emil Sajfutdinow. Już dawno nie byłem tak podniecony przed żużlową imprezą, jak przed tą niedzielną. Speedway jawi mi się na nowo, bo GP już dawno przestałem oglądać. BSI zjada własny ogon. Przez chytrość i przebiegłość.

W niedzielę w Guestrow chyba dostaniemy odpowiedź na pytanie, czy Tomek Gollob jak Red Bull doda skrzydeł polskiej reprezentacji na DPŚ w Bydgoszczy, czy po prostu obejrzy tę imprezę w telewizji. Prawda bowiem jest taka, że w finale drużynowych mistrzostw świata powinni jechać tylko ci zawodnicy, którzy są aktualnie w najlepszej formie jak Piotrek Protasiewicz. Na honorowanie dawnych zasług, czy promowanie młodych są inne pomniejsze okazje. Od dość dawna nie rozmawiałem z Tomkiem i wreszcie muszę to zrobić. Nie wiem bowiem, co się dzieje. Przecież taki wielki mistrz nagle nie zapomniał, jak się jeździ w lewo!

SEC ma Eurosport i transmisje do 74 krajów (ależ to promocja speedwaya!), a GP jest pokazywana w lokalnym brytyjskim Eurosporcie 2. To nokaut. Jedyne co BSI potrafi, to wspólnie z angielską federacją, podkładać nogę polskim organizatorom z One Sport. Ale te nasze rzutkie, toruńskie chłopaki się nie dają. A za ich sukcesami (także za umową z Eurosportem) skromnie stoi Adam Krużyński z firmy Nice. Nawet nie wiecie, ile ten facet robi dobrych rzeczy dla żużla.

Emil Sajfutdinow, ciągle poobijany, jest człowiekiem na wielkie okazje, gorzej idzie mu w lidze. Kildemand zaczyna - dość późno - pukać do bram niebios, czyli do światowej czołówki. Jak diabełek z pudełka wyskoczył Kenni Larsen. Są nowe nazwiska i z tego należy się tylko cieszyć.

W ubiegłym roku, dzięki kontuzjom faworytów, mistrzem Europy został - będący wtedy bez formy - Vaculik. Aż strach pomyśleć, co może dziś nawywijać, kiedy jest w takim sztosie? Komplet punktów?

Niemcy u siebie będą groźni. Nie lubię konfidentów, typu Smoliński, ale dobrze, że on jest w tym cyklu. Niemcy to historyczny i wciąż obiecujący rynek speedwayowy.
Nie chciałbym dziś widzieć kolejnych fauli i kłótni Nickiego Pedersena czy następnego nokautu naszego "Miedziaka". Jest mnóstwo zawodników, których jazdy jestem bardzo ciekaw, poza już wspomnianymi, także np. Pavlica, Dudka, Davidssona i Kołodzieja. Nie wiem, jaka będzie kolejność. W ogóle nie wiem, jak mam typować, zwłaszcza, że jest przerwa w polskich ligach. Na szczęście to tylko zabawa.
Na koniec pocztówka z miejsca, gdzie czasem od was uciekam:

"Moja Bystrzyca Kłodzka. Piękne łąki o soczystej zieleni, zalesione wzgórza, senne, spokojne, spowolnione małe przedgórskie miasto przecudnej architektonicznej urody, zwane czasem Wenecją Wschodu, szemrząca górska rzeka. Tam nie ma hejterstwa, kibolstwa, nienawistników, zawistników i donosicieli. Ludzie na ulicy życzliwie pozdrawiają mnie powitalnym machnięciem ręki. Jestem tam innym człowiekiem. Wyciszony, spokojny, wręcz spowolniony, uśmiechnięty, dobroduszny i dobrodliwy, nastawiony jedynie na piękno przyrody. Tylko w Bystrzycy Kłodzkiej nie przypominam zranionego, wściekłego zwierzaka osaczonego przez hejterską nagonkę i obławę. Tylko tam. Powiadam Wam: Znajdźcie takie swoje miejsce na ziemi, jeśli go jeszcze nie macie. Po co? A choćby po to, żeby nie zwariować. Na szczęście we Wrocławiu też mam swój azyl w warsztacie i w parku maszyn Betardu Sparty, gdzie otaczają mnie życzliwi, przyjacielscy i pomocni ludzie. Jesteśmy tam jedną rodziną. Mam też przyjaciół w redakcjach SportowychFaktów.pl i "Tygodnika Żużlowego", mam przyjaźń i wsparcie red. Wojtka Koerbera z "Gazety Wrocławskiej". Gdyby nie oni (i moja rodzina, acz to akurat chyba oczywiste) i gdyby nie ta moja ukochana, balsamiczna Bystrzyca Kłodzka, to pewnie już pękłoby mi serce".

Typuję:

1. Emil Sajfutdinow 
2. Nicki Pedersen 
3. Janusz Kołodziej 
4. Martin Vaculik 
...
6. Patryk Dudek 
8. Tomasz Gollob 
11. Adrian Miedziński

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: