Nie mają szczęścia kibice Stali Gorzów i Unibaksu Toruń. W niedzielę po raz drugi odwołano mecz tych dwóch drużyn mimo, że prace nad torem trwały ponad dwie godziny. Ostatecznie jednak sędzia Wojciech Grodzki po konsultacji z kierownictwem i zawodnikami obu drużyn, postanowił odwołać spotkanie.
[ad=rectangle]
Miejmy nadzieję, że w czwartek uda się rozegrać ten mecz, nad którego wynikiem w redakcji rozgorzała dyskusja. Jarosław Galewski uważa, że ze względu na osłabienie Unibaksu, to gospodarze są faworytem spotkania. Już niejednokrotnie pokazali, że potrafią doskonale wykorzystać atut własnego toru. Po stronie Unibaksu jest dużo niewiadomych. W Gorzowie pojadą przecież niedoświadczony Wiktor Kułakow i jeżdżący w kratkę Tomasz Gollob oraz Adrian Miedziński. Z tego względu może im zabraknąć armat.
Damian Gapiński stawia natomiast na Toruń, bo jego zdaniem to Unibax ma w tej chwili najbardziej wyrównany skład w lidze. Zauważył on, że torunianom paradoksalnie brakuje lidera, choć kadra drużyny składa się z zawodników, którzy spokojnie w innych klubach odgrywaliby kluczowe role. Unibax przegrywał na wyjazdach tylko wtedy, kiedy w drużynach gospodarzy byli zdecydowani liderzy, którzy brali na siebie ciężar zdobywania punktów. Krzysztof Kasprzak nie jest w pełni formy. Punktować powinni Niels Kristian Iversen, Matej Zagar i Bartosz Zmarzlik, ale to zdaniem redaktora Gapińskiego może nie wystarczyć.
Typ SportoweFakty.pl: 48:42 dla Stali.
Damianowi Gapińskiemu już podziękujemy... Co za nieudacznik, co za bzdury gość wymyśla... Nikt na SF takich bredni nie wymyślał. Jeśli SF chcą być wiarygodne, to wywalić tego gościa... Czytaj całość