Robert Miśkowiak: Pozostaje nam walczyć o utrzymanie
W zaległym meczu Nice Polskiej Ligi Żużlowej KMŻ Lublin uległ na własnym torze GKM Grudziądz 40:50. Wynik ten oznacza, że lublinianie zapewne do końca sezonu będą musieli bić się o utrzymanie.
W przegranym przez KMŻ 40:50 starciu z GKM Grudziądz Robert Miśkowiak był liderem swojej drużyny. Wychowanek Polonii Piła zdobył w tym meczu jedenaście punktów z bonusem w sześciu startach. Mimo to po meczu "Misiek" nie mógł być zadowolony, bowiem przegrana lublinian stawia ich teraz w bardzo trudnej sytuacji. Miśkowiak podkreśla, że w spotkaniu z rywalami z Grudziądza dość twardy tor nie był atutem gospodarzy.
Obecnie lublinianie z dziewięcioma punktami zajmują przedostatnią pozycję w tabeli Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Podopieczni Mariana Wardzały tracą jednak tylko punkt do wyprzedzających ich zespołów z Łodzi i Rybnika. Jak podkreśla Miśkowiak, KMŻ powinien przede wszystkim do końca sezonu punktować na własnym terenie, aby utrzymać się na zapleczu ENEA Ekstraligi.
- Teraz pozostaje nam walczyć o utrzymanie, takie są realia. Mamy jeszcze dwa spotkania u siebie i musimy je wygrać. Realnie patrząc możemy w nich zdobyć pięć punktów. Na tym się trzeba skupić. Nie jest jednak też powiedziane, że nie uda nam się wygrać jakiegoś meczu na wyjeździe. Oczywiście nie ma się co czarować, w Rzeszowie będziemy mieć bardzo ciężko, ale może w Gnieźnie powalczymy o zwycięstwo. W końcu przecież nikt nie spodziewał się, że wygramy w Grudziądzu - uważa popularny "Misiek".
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>