W składzie australijskiego zespołu znaleźli się Darcy Ward, Jason Doyle, Chris Holder i Troy Batchelor. Ostatni z nich w ostatnim czasie nie prezentował stabilnej formy. "Batch" błyszczał w Grand Prix w Kopenhadze, a w Cardiff był już tylko cieniem zawodnika, który w stolicy Danii zdobył aż 20 punktów. - Nie spodziewałem się, że w Cardiff zaprezentuję się tak, jak w Kopenhadze. Wiedziałem, że turniej w Wielkiej Brytanii będzie bardzo trudny. Na Stadionie Parken wszystko mi wychodziło, miałem świetne motocykle - od pierwszego biegu było świetnie. W Cardiff sprawy potoczyły się inaczej. Można powiedzieć, że "od bohatera do zera". To były trudne zawody i nie mogę mieć żadnych wymówek - skomentował Batchelor na łamach speedwaygp.com.
[ad=rectangle]
Australijscy kibice liczą na dobrą postawę 26-latka w Drużynowym Pucharze Świata. W sobotę podopieczni Marka Lemona będą rywalizowali w półfinale w King's Lynn. - Zobaczymy co się wydarzy. Mam nadzieję, że do ścigania powróci Chris Holder. Jeśli on pojawi się w składzie i będzie jeździł na swoim poziomie, to mamy szansę na uzyskanie dobrego wyniku. Pojedziemy do King's Lynn pozytywnie nastawieni. Tamtejszy tor jest genialny - właśnie dlatego odbędzie się tam tak ważny turniej. Lubię owal w King's Lynn, spędziłem tam kilka lat i zwykle dobrze sobie na nim radziłem. Już oczekuję tych zawodów, bo mogą być interesujące. Fanie będzie jeździć w barwach swojego kraju - dodał Batchelor.
źródło: speedwaygp.com