Celem reprezentacji USA było trzecie miejsce. Jak się później okazało, zespołowi prowadzonemu przez Billy'ego Hamilla udało się pokonać Australię. - Przed zawodami skupialiśmy się właśnie na tym, by pokonać Włochów. Po kilku rundach zebraliśmy się w parku maszyn i powiedzieliśmy sobie, że możemy walczyć nawet o zwycięstwo - powiedział Gino Manzares w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
[ad=rectangle]
Amerykański junior zdobył dziewięć punktów. - Nie uważam, że były to perfekcyjne zawody w moim wykonaniu. Wiem, że było mnie stać nawet na lepszy wynik. Tym występem chciałem pokazać wszystkim, że jestem gotowy na wprowadzenie mojej kariery na kolejny poziom - stwierdził Manzares.
Reprezentacja USA pojedzie teraz w barażu w Bydgoszczy. Stać ją na awans do finału? - Jak mówił Greg Hancock, przed zawodami wszystko jest możliwe. Nie mogę się doczekać startu w Bydgoszczy - przekazał ambitny żużlowiec. - My mamy ten plus, że Greg i Billy Hamill dużo nam pomagają w żużlu. Widzę jak bardzo zdeterminowanym człowiekiem trzeba być, by osiągać takie rezultaty. Oddałem się temu sportowi i jest on dla mnie ważniejszy, niż cokolwiek innego. Podobne podejście mają moi koledzy - dodał.
Gino Manzares pozostaje wciąż bez klubów w Polsce i w Szwecji. - Czuję, że jestem już gotowy na start w tych ligach. Nie chcę ścigać się tylko w Wielkiej Brytanii. Bardzo potrzebuję kontraktu w Polsce, czy w Szwecji, by móc się prawidłowo rozwijać - zakończył Amerykanin.
Gino Manzares: Jestem gotowy na wprowadzenie mojej kariery na kolejny poziom
Reprezentacja USA zajmując drugie miejsce w półfinale DPŚ w King's Lynn sprawiła sporą niespodziankę. Z bardzo dobrej strony pokazał się zdobywca dziewięciu punktów, Gino Manzares.