Oprócz "Herbiego" pozostali reprezentacji USA nie mają dużego doświadczenia na arenie międzynarodowej. Były mistrz świata jest tego świadom, jednak nie uważa, aby to było najważniejsze. - Będzie tam sporo dużych nazwisk, ale nie można patrzeć na to w ten sposób. Trzeba traktować ich po prostu jak numery startowe. Staramy się nie stwarzać na nich dodatkowej presji przed startem. Już teraz zostaną wrzuceni w stado wilków, po co to pogarszać? Nie trzeba dodawać im królowej pszczół - powiedział.
[ad=rectangle]
- Jestem bardzo dumny z tych gości, szczególnie Gino i Maxa. Są bardzo młodzi, ale spisują się dobrze. Ricky jest bardziej doświadczony i zamierza postawić kolejny krok. Myślę, że Bydgoszcz będzie dla niego punktem zwrotnym - wyrokuje Hancock.
Hancock przyznał, że w półfinale Amerykanie osiągnęli swój rezultat. - Jesteśmy w barażu. Tego chcieliśmy. Teraz chcemy zrobić krok dalej. Nie chcę mówić zbyt wiele, ale dlaczego nie? Awansujmy do finału! - zadeklarował odważnie.
Początek zmagań w Bydgoszczy zaplanowano na 19:00. Rywalami Amerykanów będą reprezentacje Australii, Szwecji i Czech.
źródło: speedwaygp.com
BRAWO USA !!!