Mecz rozpoczął się z kilkunastominutowym opóźnieniem. Tuż przed 15.00 nad stadionem rozwlekły się czarne chmury i rozpętała się wichura, która poprzewracała wszystkie reklamy na murawie. Żużlowcy wyjechali do pierwszego biegu, dopiero gdy wiatr ustał. Zawody rozegrano do końca, mimo że w ich trakcie przelotnie padał deszcz.
[ad=rectangle]
Gospodarze odnieśli bezproblemowe zwycięstwo, doskonale wchodząc w spotkanie. Po 4. biegach prowadzili już 19:5, a w szczytowym momencie, po 11. gonitwie, ich przewaga urosła do 26 punktów. Zdecydowanie lepiej wychodzili spod taśmy i czytali tor. Pierwsze skrzypce grał świetnie ostatnio dysponowany Eduard Krcmar. Był dzielnie wspierany przez kolegów z drużyny, zwłaszcza Wojciecha Lisieckiego i Marcela Kajzera. Walecznością imponował natomiast Michał Łopaczewski, który stoczył dwa ostre i wygrane boje ze Stanisławem Burzą.
Rawiczanom zadanie ułatwiły osłabienia przeciwników. Opolanie przystąpili do meczu w sześcioosobowym składzie, ponieważ nie znaleziono zastępstwa dla "gościa" Karola Jóźwika, który w niedzielę reprezentował macierzystą Polonię Bydgoszcz. Jakby było mało, w pierwszym łuku 3. gonitwy groźny upadek zanotował Andriej Kobrin.
Ukrainiec, który zastąpił Rolanda Benko, uderzył głową o bandę, na chwilę tracąc przytomność. Lekarz po oględzinach nakazał zawodnikowi odpocząć i zakazał mu udziału w powtórce, co spotkało się z ogromnym niezadowoleniem kierownictwa opolskiej drużyny. Jak się później okazało, doktor podjął słuszną decyzję, ponieważ Kobrin poczuł się w trakcie spotkania na tyle źle, że został z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu odwieziony do szpitala, z którego szybko jednak powrócił. - Z wypadku nic nie pamiętam - mówił jeszcze oszołomiony Kobrin.
Opolanie do końca meczu startowali w piątkę, a właściwie w czwórkę, gdyż Niemiec Steven Mauer nie prezentuje poziomu, który pozwalałby mu na skuteczną walkę w polskiej lidze. Przyjeżdżał daleko za rywalami. Wystąpił tylko dlatego, że Marcin Sekula z różnych powodów nie mógł skorzystać z innych, lepszych jeźdźców.
Porażka oznacza, że Kolejarz Opole został czerwoną latarnią rozgrywek i ostatniej lokaty prawdopodobnie nie opuści do końca sezonu. Tym samym powtórzy wynik z 1996 roku opolskiego CemWapu, który był wówczas najgorszą ekipą w Polsce. - Ktoś musi być pierwszy, a ktoś ostatni - oceniał Stanisław Burza. - O torze złego słowa powiedzieć nie można, bo został bardzo dobrze przygotowany. Liczyliśmy na lepszy wynik, niestety wracamy do domu na tarczy, na co z pewnością wpływ miały nasze liczne osłabienia. W kilku wyścigach musieliśmy startować w pojedynkę przeciwko dwóm rywalom, więc nie mieliśmy jak odrabiać dotkliwych strat z początku.
Zespół z Rawicza powiększył swój dorobek do pięciu punktów, a zwycięstwo rozbudziło apetyty jego żużlowców. - Jestem optymistą. Wygrajmy mecz w Pile, z Ostrovią u nas i pojedziemy w play-offach - powiedział uradowany Marcel Kajzer. - Wszystko jest możliwe. Podobnie jak w Krośnie, tak i dziś byliśmy zdeterminowani Stanowiliśmy monolit i sobie pomagaliśmy, dążąc do celu, czyli zdobycia trzech dużych punktów. Postawiłem na zupełnie nowe silniki, zdjęte prosto ze stołu. Zaryzykowałem, ale opłaciło się.
Podkreśli należy dobrą postawę wychowanków obu klubów: 17-letniego Sebastiana Niedźwiedzia i o rok starszego Damiana Dróżdża. Pierwszy wywalczył pięć oczek, drugi o jedno mniej, choć z pozytywnej strony pokazał się w 12. biegu, gdy był o krok od pokonania Krcmara, ulegając rewelacyjnemu Czechowi dopiero na czwartym okrążeniu. Jego dorobek być może byłby okazalszy, gdyby nie defekt najlepszego motocykla przed 7. wyścigiem. - Dzięki uprzejmości Kaia Huckenbecka mogłem, na dwa ostatnie biegi, przesiąść się z powrotem na ten motor - tłumaczył Dróżdż. - Kaiowi bardzo dziękuję za pomoc. Czego mi brakuje, to finansów. Moim sponsorem jest firma rodziców Stantoma. Sprzętowo jest bardzo ciężko. Został mi tylko jeden silnik. Gdy tylko dostanę jakieś pieniądze, zainwestuję je w remonty.
Punktacja:
Kolejarz Opole - 32
1. Mariusz Staszewski - 13 (1,2,3,3,3,1)
2. Steven Mauer - 0 (0,0,-,0,-)
3. Kai Huckenbeck - 7 (1,3,0,2,1,0)
4. Andriej Kobrin - 0 (u/-,-,-,-)
5. Stanisław Burza - 8+1 (2,0,2,2,2*,0)
6. Damian Dróżdż - 4 (1,w,0,1,2)
7. brak zawodnika
Kolejarz Rawag Intermarche Rawicz - 58
9. Marcel Kajzer - 11 (3,1,3,1,3)
10. Wojciech Lisiecki - 11+2 (2*,3,1,3,2*)
11. Eduard Krcmar - 14 (3,3,3,2,3)
12. Łukasz Przedpełski - 4+1 (2*,1,1,0)
13. Michał Łopaczewski - 8+3 (3,1*,1*,2*,1)
14. Sebastian Niedźwiedź - 5 (3,2,0)
15. Łukasz Kaczmarek - 5+1 (2*,1,2)
Bieg po biegu:
1. Kajzer (63,09), Lisiecki, Staszewski, Mauer 5:1
2. Niedźwiedź (63,39), Kaczmarek, Dróżdż 5:1 (10:2)
3. Krcmar (63,19), Przedpełski, Huckenbeck, Kobrin (u/-) 5:1 (15:3)
4. Łopaczewski (63,10), Burza, Kaczmarek 4:2 (19:5)
5. Krcmar (62,58), Staszewski, Przedpełski, Mauer 4:2 (23:7)
6. Huckenbeck (63,20), Niedźwiedź, Łopaczewski, Burza 3:3 (26:10)
7. Lisiecki (63,40), Burza, Kajzer, Dróżdż (w/2min) 4:2 (30:12)
8. Staszewski (63,65), Kaczmarek, Łopaczewski, Huckenbeck 3:3 (33:15)
9. Kajzer (63,89), Huckenbeck, Lisiecki, Dróżdż 4:2 (37:17)
10. Krcmar (63,47), Burza, Przedpełski 4:2 (41:19)
11. Lisiecki (63,51), Łopaczewski, Huckenbeck, Mauer 5:1 (46:20)
12. Staszewski (63,16), Krcmar, Dróżdż, Niedźwiedź 2:4 (48:24)
13. Staszewski (64,19), Burza, Kajzer, Przedpełski 1:5 (49:29)
14. Kajzer (63,21), Dróżdż, Łopaczewski, Huckenbeck 4:2 (53:31)
15. Krcmar (63,91), Lisiecki, Staszewski, Burza 5:1 (58:32)
Sędzia:
Remigiusz Substyk
Najlepszy czas dnia: 62,58 sek. - Eduard Krcmar w 5. biegu
Widzów: 250.
[event_poll=25324]