Bohaterem duńskiej ekipy był Niels Kristian Iversen, który w decydującym biegu turnieju, na ostatnim wirażu wyprzedził Janusza Kołodzieja, zapewniając reprezentacji Danii triumf w DPŚ. - To było po prostu szalone. Starałem się napędzać i atakować przez cztery okrążenia. Budowałem prędkość i wiedziałem, że zbliżam się do Janusza Kołodzieja. Wydaje mi się, że pod koniec on nie wiedział już jak jechać. Widziałem, że Kołodziej kilka razy spojrzał się w tył, a ja za każdym razem starałem się jechać inną linią i to dało efekt. Nigdy wcześniej nie wygraliśmy Pucharu Świata w Polsce. Czasami było blisko, ale nigdy się nie udawało. Teraz triumfowaliśmy i to świetne uczucie - skomentował "PUK".
[ad=rectangle]
Najskuteczniejszym zawodnikiem w zespole Andersa Sechera był Nicki Pedersen, który zdobył aż 17 punktów. - Po słabym początku zachowaliśmy spokój, dużo rozmawialiśmy i odmieniliśmy przebieg turnieju po udanym jokerze. Dwa razy wygrałem z czwartego pola, w dwóch biegach zdobyłem dziewięć punktów, przez co mogliśmy wrócić do gry. Wygrana w Polsce doskonale smakuje, to wielki sukces. Między zdobyciem złota a srebra zaważyły szczegóły - podsumował "Power".
źródło: speedwaygp.com