Grupa Azoty Unia Tarnów - Unibax Toruń: Pomeczowe Hop-Bęc
W niedzielnym meczu ENEA Ekstraligi Grupa Azoty Unia Tarnów pokonała Unibax Toruń. Bohaterem gospodarzy był Artiom Łaguta, który na swoim koncie zapisał 14 punktów.
Mistrz Świata z 2010 roku w tym sezonie w meczach wyjazdowych nie radził sobie wedle oczekiwań. Tymczasem w Tarnowie spisał się bardzo dobrze i przełamał złą passę. Gollob był zdecydowanym liderem Unibaksu Toruń. Nie tylko zdobył sporą ilość punktów, ale również starał się wspomóc na torze swoich partnerów z drużyny. Był to zdecydowanie jeden z najlepszych meczów Tomasza Golloba w ostatnim czasie. Wychowanek bydgoskiej Polonii przypomniał siebie swoim fanom z czasów swojej największej świetności.
Rosjanin tylko w pierwszym swoim starcie zaznał gorycz porażki. Pokonał go wówczas Tomasz Gollob. W kolejnych swoich startach Rosjanin był bezbłędny. Znakomicie wyjeżdżał sprzed taśmy i bardzo dobrze rozgrywał pierwszy łuk. Doskonale było to widać w dzięsiatym biegu dnia, kiedy to Łaguta zablokował tor jazdy swojemu rodakowi, Emilowi Sajfutdinowowi i dzięki temu pomógł partnerowi z drużyny - Gregowi Hancockowi. Tarnowianie w tym wyścigu zwyciężyli podwójnie i już wówczas zaczęli odjeżdżać rywalom.
Młodzieżowiec gospodarzy w pierwszym swoim starcie bardzo dobrze zachował się w pierwszym łuku, gdzie mądrze wybrał swój tor jazdy. Koza pomknął do przodu, a za jego plecami znalazł się Kacper Gomólski, który pilnował, aby tarnowianie nie stracili punktów w tej gonitwie. Koza jednak najlepiej zaprezentował się w ostatnim swoim starcie. Wówczas w pierwszym łuku ograł Darcy'ego Warda i Pawła Przedpełskiego. W dalszej fazie tej odsłony umiejętnie bronił się przed atakami utytułowanego Australijczyka. Po tym wyścigu Marek Cieślak, trener Grupy Azoty Unii Tarnów, stwierdził, że Ernest pojechał wyśmienicie.Australijski żużlowiec typowany do złotego medalu Indywidualnych Mistrzostw Świata, w Tarnowie zaprezentował się po prostu słabo. Ewidentnie ten dzień nie należał do reprezentanta toruńskiego Unibaksu. "Darky" starał się, próbował, ale jego motocykle nie były odpowiednio szybkie na tarnowskim owalu. W związku z tym rezultat Australijczyka to 3 punkty w czterech wyścigach. Jedynym rywalem, którego tego dnia pokonał Ward był Krzysztof Buczkowski.
Juniorzy Unibaksu Toruń
To, co miało być jedną z sił Unibaksu w tym sezonie, czyli formacja juniorska, w Tarnowie kompletnie nie zdało egzaminu. Trudno na specyficznym tarnowskim owalu było oczekiwać punktów od debiutującego w ENEA Ekstralidze Dawida Krzyżanowskiego, jednak po Pawle Przedpełskim oczekiwano więcej. Tymczasem podstawowy młodzieżowiec ekipy z Grodu Kopernika zdobył tego dnia tylko jedno oczko pokonując… właśnie Dawida Krzyżanowskiego. Jak później się okazało, był to jedyny punkt jaki dopisali do dorobku Unibaksu juniorzy tej drużyny.
W ostatnim czasie wychowanek grudziądzkiego klubu prezentował formę, która pozwoliła Markowi Cieślakowi powołać go do reprezentacji Polski na Drużynowy Puchar Świata. Tymczasem w niedzielę w Tarnowie "Buczek" wypadł najgorzej z drużyny Grupy Azoty Unii Tarnów. Poradził on sobie dobrze tylko w drugim swoim starcie, kiedy to dowiózł do mety 2 punkty. Później szkoleniowiec Jaskółek zastąpił go Kacprem Gomólskim i tym samym występ Buczkowskiego zakończył się na trzech startach.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>