Maciej Polny odpowiada Tadeuszowi Zdunkowi: Prezes wiele faktów przeinacza

Po turnieju o Puchar Św. Dominika w Renault Zdunek Wybrzeżu Gdańsk po raz kolejny zawrzało. Wówczas Tadeusz Zdunek był oburzony zachowaniem Macieja Polnego. Ten drugi odpowiedział na zarzuty.

Przypomnijmy, że Tadeusz Zdunek krytykował postawę Macieja Polnego dotyczącą wszczęcia przez komornika postępowania egzekucyjnego w sprawie zaległego wynagrodzenia byłego sternika gdańskiego Wybrzeża. 
[ad=rectangle]
Oświadczenie Macieja Polnego (pisownia oryginalna):

Jako były wieloletni Prezes klubu GKS Wybrzeże S.A., a przede wszystkim jako osoba, której żużel jest bliższy aniżeli jakakolwiek inna dyscyplina sportowa nie mogę przejść do porządku dziennego nad sformułowanymi wobec mnie zarzutami, zawartymi w oświadczeniu Pana Tadeusza Zdunka z dnia 7 sierpnia 2014 r. - opublikowanym pierwotnie na portalu internetowym klubu GKS Wybrzeże S.A.

W oświadczeniu tym Prezes Zarządu GKŻ Wybrzeże wykorzystuje wszczęte z mojego wniosku (i na obecną chwilę już zakończone) postępowanie egzekucyjne wobec klubu GKS Wybrzeże S.A. do zdyskredytowania mojej osoby, na co nie mogę pozwolić. Równie ważnym czynnikiem przemawiającym za koniecznością niezwłocznego odniesienia się do twierdzeń zawartych w w/w oświadczeniu są Kibice, którzy zasługują na to, aby mieć możliwie najszerszy pogląd na sprawę. Jest to tym bardziej istotne, że w swoim oświadczeniu Pan Tadeusz Zdunek wiele newralgicznych faktów - niezbędnych dla uzyskania pełnego i obiektywnego obrazu sprawy - przeinacza, inne zaś całkowicie pomija.

Odnosząc się wprost do kwestii przeinaczonych (i wykorzystanych przeciwko mnie) faktów przez Pana Tadeusza Zdunka, chciałbym w pierwszej kolejności zaprzeczyć Jego twierdzeniu jakoby egzekwowana kwota 30 tysięcy złotych stanowiła „około jednej miesięcznej pensji”.

Wyjaśniam, że na podaną wyżej kwotę składało się nie tylko moje wynagrodzenie dotyczące dwóch miesięcy, ale także: odsetki ustawowe za zwłokę w zapłacie, koszty postępowania sądowego, koszty zastępstwa procesowego, koszty zastępstwa w egzekucji, koszty postępowania o nadanie klauzuli wykonalności tytułowi egzekucyjnemu, opłata egzekucyjna oraz wydatki gotówkowe poniesione w toku postępowania egzekucyjnego.

Wyliczenie to, które można zweryfikować analizując właściwe przepisy prawa, jednoznacznie wskazuje, iż przypadająca mi (tytułem wynagrodzenia) należność podlegająca egzekucji była faktycznie znacznie niższa aniżeli przedstawił to Pan Tadeusz Zdunek (ponad jedną trzecią egzekwowanej kwoty stanowiły należności uboczne). Należy mieć również na względzie, że uzyskane przeze mnie kwoty zawierają konieczne do odprowadzenia należności publiczne, tj. podatek VAT oraz podatek dochodowy.

Kolejnym zarzutem wymagającym ustosunkowania się jest to, że - egzekwując prawomocny nakaz zapłaty, który mocą odpowiada wyrokowi - rzekomo zagroziłem możliwości odbycia w dniu 26 lipca w Gdańsku międzynarodowego czwórmeczu o Puchar Św. Dominika. Kreując określony obraz sytuacji Pan Tadeusz Zdunek mija się z prawdą w swych twierdzeniach, lecz zanim rozwinę tę myśl chciałbym przedstawić Kibicom oraz innym osobom zapoznającym się z treścią niniejszego oświadczenia okoliczności w jakich doszło do uprawomocnienia się wydanego przez Sąd nakazu zapłaty, co Pan Tadeusz Zdunek całkowicie przemilczał.

Relatywnie szybkie uzyskanie przeze mnie tytułu egzekucyjnego w postaci prawomocnego nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym nastąpiło na skutek niefrasobliwości samego klubu GKS Wybrzeże S.A., a mianowicie jego pełnomocnika procesowego, który w terminie wniósł sprzeciw od nakazu zapłaty, lecz obarczony drobnym brakiem formalnym (ale jednak brakiem). Sąd wezwał pełnomocnika klubu GKS Wybrzeże S.A. do uzupełnienia stwierdzonego braku formalnego, lecz ten nie uzupełnił go przez co sprzeciw został odrzucony a w następstwie tego uprawomocnił się wydany na moją rzecz nakaz zapłaty. Istotnym jest, że w przypadku skutecznego wniesienia sprzeciwu przez klub (pozbawionego braków formalnych) wydany przez Sąd nakaz zapłaty straciłby moc a sprawa podlegałaby rozpoznaniu w procesie, podczas którego klub mógłby kwestionować zasadność mojego roszczenia i ewentualnie doprowadzić nawet do jego oddalenia, czym z pewnością Pan Tadeusz Zdunek pochwaliłby się na forum publicznym. Mając na względzie czynnik czasu wyjaśnić należy, iż sprawa ta z całą pewnością w dalszym ciągu byłaby rozpatrywana przez Sąd i nie byłoby mowy o postępowaniu egzekucyjnym zbiegającym się w czasie z turniejem. Powyższe wskazuje, iż klub GKS Wybrzeże S.A. sam pozbawił się możliwości wdania w merytoryczny spór, o czym Pan Tadeusz Zdunek z pewnością wie, lecz nie dzieli się tą wiedzą z sympatykami klubu. Klub, zamiast "podjąć rękawicę" i walczyć o swoje interesy (na co liczyłem i co powinno być standardem) poddał się w zasadzie bez walki a następnie Pan Tadeusz Zdunek na forum publicznym stara się wykorzystać zaniedbania samego klubu w celu zdyskredytowania mnie. Mam nadzieję, iż Kibice będą w stanie dokonać prawidłowej oceny takiej postawy decydentów klubu.

Wracając do zagadnienia organizacji przez klub międzynarodowego czwórmeczu o Puchar Św. Dominika w dniu 26 lipca 2014 r. pragnę wyjaśnić, iż od chwili powzięcia wiadomości o groźbie braku dostatecznych środków na ten cel, czyniłem (osobiście bądź poprzez mojego pełnomocnika) starania, aby porozumieć się z klubem, co ostatecznie nie powiodło się ze względu na jego postawę.
Prowadząc – w okresie od 16 do 18 lipca 2014 r. – negocjacje z przedstawicielem klubu (na dowód tego posiadam stosowną korespondencję elektroniczną) byłem cały czas skłonny zwolnić spod zajęcia komorniczego wierzytelność, jaka przysługiwała klubowi od kluczowych partnerów do takiej wysokości, która pozwalałaby klubowi swobodnie regulować bieżące zobowiązania oraz zorganizować czwórmecz o Puchar Św. Dominika, zwłaszcza że przedstawiciel klubu deklarował, iż na rachunku klubu zajęto już pewną kwotę. Po ograniczeniu zajęcia pozostała kwota należności miała być mi przekazywana ratami, aż do wyczerpania należności (wysokość tychże rat miała być tak ustalona, aby nie ograniczała możliwości funkcjonowania klubu).

W obliczu faktu, iż Kancelaria Komornika nie była w stanie potwierdzić zajęcia kwoty na rachunku klubu, na którą to powoływał się jego przedstawiciel zwróciłem się do Niego z prośbą o przekazanie mi bankowego potwierdzenia zajęcia tejże sumy, jak również o przedstawienie kopii umowy zawartej przez klub z jednym z newralgicznych partnerów, celem weryfikacji możliwości otrzymania ratalnych wpłat w późniejszym terminie. W dniu 18 lipca 2014 r. przedstawiciel klubu zapewnił, iż dokumenty te powinienem otrzymać do południa tego samego dnia, co ostatecznie nie nastąpiło. Cała moja należność przekazana została Komornikowi przez jednego z kluczowych partnerów klubu, u którego posiadał on wierzytelność, zaś Kancelaria Komornika nie potwierdziła zajęcia kwoty na rachunku klubu, na którą to powoływał się jego przedstawiciel.

Pomimo zaprezentowanej powyżej postawy klubu nie zrezygnowałem z zamiaru umożliwienia mu swobodnej organizacji czwórmeczu o Puchar Św. Dominika. Niezwłocznie po otrzymaniu ustnej informacji o zakończeniu postępowania egzekucyjnego, przekazałem informację do Kancelarii Komornika, iż niezbędnym jest jak najszybsze zwolnienie wszelkich zajęć dokonanych wobec klubu. Poczyniłem również starania w celu szybkiego uzyskania formalnego pisma informującego o fakcie zakończenia postępowania egzekucyjnego i przedłożyłem je partnerowi klubu, który w najbliższym czasie miał dokonać przelewu kwoty niezbędnej m.in. do organizacji turnieju, i którego środki były od samego początku wskazywane przez klub jako newralgiczne dla regulowana najpilniejszych zobowiązań.
Pragnę jeszcze odnieść się do zasygnalizowanej przez Pana Tadeusza Zdunka (poprzez odniesienie do Grupy Lotos S.A.) kwestii sponsorów klubu. Pomimo tego, że nie udało się zatrzymać w klubie wielu sponsorów, część z nich udało mi się namówić do bezpośredniej współpracy z zawodnikami – z pominięciem niezainteresowanego współpracą klubu. Stało się tak tylko dlatego, że następujący po mnie decydenci klubu tuż po swoich wyborach, deklarowali chęć zjednoczenia środowiska żużlowego w Trójmieście, nie szły jednak za tym konkretne czyny. Pomagałem klubowi także w wielu innych sytuacjach.

Wracając do Grupy Lotos SA, to nigdy nie usłyszałem, że temat powrotu do żużla w Gdańsku jest niemożliwy. Tym bardziej, że po poprzednim zarządzie pozostała obiecująca grupa młodych zawodników przekazana do dalszego szkolenia zgodnie z głównym postulatem kierownictwa Grupy Lotos SA, mianowicie szkolimy i budujemy zespół w oparciu o własnych wychowanków.

Oświadczenie Pana Tadeusza Zdunka odbieram jako kolejny etap bezpardonowego ataku na moją osobę, który trwa od momentu zmiany Zarządu w spółce GKS Wybrzeże S.A. Odpierałem i będę odpierał wszelkie niezasadne zarzuty kierowane pod moim adresem, przy czym nie będę "naginał" rzeczywistości na potrzeby moich twierdzeń, lecz koncentrował się będę na przedstawieniu rzeczowych argumentów (jak to uczyniłem w niniejszym oświadczeniu).

Od grudnia 2012 roku konsekwentnie milczałem, pomimo że moja osoba na każdym kroku była atakowana, chociażby przez podawanie nieprawdziwych informacji dotyczących zadłużenia klubu, czy też z racji innych spraw, o których jestem gotów poinformować Kibiców w odpowiednim czasie. Cały czas liczę na to, że zostanie przeprowadzony rzetelny audyt z uwzględnieniem wpływów wypracowanych przez mój zarząd w 2012 roku, który pokaże aktualną sytuację spółki. Wierzę również w to, że metoda oceny mojego zarządzania klubem również się zmieni - nie będzie ona narzędziem walki personalnej. Są przewidziane prawem tryby, do których włodarze klubu się odwoływali, i których rozstrzygnięcia są korzystne dla mnie, a o czym nie informują.

Odchodząc z klubu pozostawiłem plan działań na kolejne dwa lata, uwzględniający walkę o awans do ekstraligi dopiero w 2014 roku. Pozostawiłem szerokie grono sponsorów i perspektywy szybkiego zniwelowania zadłużenia, które pozostało po moim Zarządzie i wielokrotnie było zawyżane przez moich następców oraz podawane do publicznej wiadomości. Co więcej deklarowany przez mnie wówczas budżet na pierwszą ligę przedstawiony komisji konkursowej wybierającej nowego prezesa Spółki był realny…

Maciej Polny

Komentarze (47)
avatar
Walerian
10.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Pony, pan śmiesz ubiegać się o pieniądze? Przecież to pan spowodował kompletny upadek gdańskiego żużla. Nie płacił pan zawodnikom, ale sobie zawsze i to w terminie. Za to co pan robił pow Czytaj całość
avatar
Speedway King
10.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Juz zapomnial jaka mial ksywke w srodowisku zuzlowym: Maciej "NIEPLACE" Polny.No i tego sie trzymajmy.Pozdro 
avatar
lokomotiva69
10.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gksz i Polny jedyne do czego się nadajecie to eksterminacja 
avatar
Dab rozwadowski
10.08.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Polny ty się naucz pisać po polsku a pozniej do GKSZ. Szymanski ciepłą posadkę załatwił i teraz z nim pokręcisz lody. Jak to możliwe że król systemu argentynskiego jest szefem GKSZ. Takie cuda Czytaj całość
avatar
czapa gks
10.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
panie Polny jak zostaleś prezesem to mysleliśmy ze chcesz ratować gdański żużel a ty zaczeleś jego upadlość i jeszcze ubiegasz sie o pieńiadze od klubu którego zniszczyleś finansowo PARODIA