Jarosław Hampel: Nie byłem w stanie nawet dojechać do prowadzącej stawki

Aktualny wicemistrz świata ostatni raz równie kiepsko w meczu ligowym w Polsce pojechał w 2003 roku u progu swojej wielkiej kariery. W spotkaniu w Gdańsku w pięciu startach zdobył 2 punkty i bonus.

Co się stało w pierwszych startach? Otóż to jest pytanie, na które sam nie potrafię odpowiedzieć. Kompletnie nic mi się nie udawało, nie czułem prędkości w moich motocyklach. Dużo zmian, dużo szukania, ale i tak nie czułem, że jadę dobrze. Przydarzył mi się taki fatalnie słaby dzień - skomentował tuż po spotkaniu z Unibaksem Toruń Jarosław Hampel. Lider SPAR-u Falubazu Zielona Góra nie miał szans, by w pierwszych trzech startach nawiązać równorzędną walkę z rywalami. - Problem jest złożony. Czasem jak nie idzie, to jakieś punkty i tak się zdobywa, a mi dzisiaj kompletnie nic nie wychodziło. Do prowadzącej stawki zawodników nie byłem w stanie nawet dojechać, a co dopiero powalczyć. Zupełna niemoc - podkreślał. 
[ad=rectangle]  
Przełamanie fatalnej passy nastąpiło dopiero w 12. wyścigu, w którym "Mały" zwyciężył, zostawiając w pokonanym polu Adriana Miedzińskiego oraz Oskara Fajfera. - Na czwarty start zmieniłem motor i jego ustawienia, ale nie ma wytłumaczenia. Powinienem od początku punktować. Zdaję sobie sprawę z tego, że moja słabsza dyspozycja przekładała się na kiepski wynik drużyny. Nic już nie poradzę. Myślę już w tej chwili o kolejnym meczu z zespołem z Leszna - przyznał.

Zaległe spotkanie 11. kolejki ENEA Ekstraligi odbędzie się w poniedziałek późnym wieczorem. Goście z Leszna, zwyciężając w niedzielę drużynę Betardu Sparty Wrocław zrobili poważny krok w stronę fazy medalowej. - Spotkanie z Unią Leszno to będzie także trudne spotkanie. Przed samą fazą play-off nie ma już słabych przeciwników. Zdajemy sobie sprawę z trudności rywalizacji z leszczynianami. Postaramy się o jak najlepszy wynik - powiedział Hampel, dodając, że: [i]- Przede wszystkim koledzy pokazali, że z mocnym rywalem z Torunia można powalczyć jak równy z równym, ale oczywiście chcemy wykorzystać atut swojego toru i poniedziałkowe spotkanie wygrać.

[/i]Jak 32-latek ocenia absencję Patryka Dudka w meczu z Unibaksem i kolejnych spotkaniach ekstraligowych? - Nie da się ukryć, że jest to bardzo mocne osłabienie. Przywoził bardzo cenne punkty i - trzeba to podkreślić - był liderem tej drużyny i jego zdobyczy na pewno brakuje. Oczywiście nie ulega żadnej wątpliwości, że jesteśmy z nim i go wspieramy. Sam jednak nie mogę szerzej skomentować tej sprawy, bo niewiele więcej wiem, poza tym, że jesteśmy z nim całą drużyną  - zaznaczył Hampel.

Zawodnik, który pierwsze ligowe szlify zbierał w barwach pilskiej Polonii, w ciągu dziesięciu dni (włączając niedzielny mecz na MotoArenie) zaprezentuje się w aż siedmiu imprezach. Czy ta niemała liczba występów nie jest zbyt uciążliwa?

-Zupełnie nie widzę w tym problemu, a nawet powiem szczerze, że im więcej mam jazd w kalendarzu, tym jeżdżę lepiej - zakończył.

Źródło artykułu: