Gdyby nie postawa Rafała Okoniewskiego, to grudziądzanie mieliby spory problem, aby w Bydgoszczy wywalczyć nawet punkt bonusowy. Okoniewski przywiózł dla swojej drużyny piętnaście punktów i tylko w jednym biegu przyjechał na ostatniej pozycji. Przy okazji sam zawodnik mógł ponownie zapoznać się z miejscowym torem, gdzie startował kilka lat temu.
[ad=rectangle]
- Po odejściu z Bydgoszczy miałem okazję wrócić na stare śmieci i nie były wówczas to dla mnie zbyt udane potyczki. Aby zawodnik mógł być zadowolony ze swojego występu, to wszystko musi mu przypasować. Pora dnia, dobrze przygotowane motocykle i odpowiedni tor. Jeśli poszczególne elementy się zaziębią, to wówczas przychodzi dobry wynik, tak jak mi w niedzielę przeciwko Polonii - uważa Okoniewski.
Większość spotkań NICE PLŻ odbywa się wczesnym popołudniem. O tej porze roku oznacza to również wysokie temperatury i związaną z tym dużą awaryjność silników. - Na szczęście byłem dosyć szybki, ale sam łatwo nie miałem. Taka temperatura jest po prostu zabójcza. Nie tylko dla samego zawodnika, ale również dla motocykla i silnika - dodał Okoniewski.
- Szkoda początku spotkania w Bydgoszczy, bo pogubiliśmy się na tym torze, który został dobrze zbronowany. Nasze przełożenia były zdecydowanie za wysokie i dlatego nie mogliśmy nabrać odpowiedniej prędkości. Na szczęście w odpowiednim momencie zdołaliśmy się pozbierać całą drużyną i obroniliśmy punkt bonusowy - cieszy się Okoniewski.
Grudziądzanie mogą być już niemal pewni awansu do fazy play-off. To muszą jeszcze przypieczętować zwycięstwem za dwa tygodnie nad Orłem Łódź. - Łodzianie na pewno nie są łatwym przeciwnikiem. My będziemy jechali na swoim torze i chcemy to wykorzystać. W sporcie wszystko może się zdarzyć, ale miejmy nadzieję, że wszystko potoczy się po naszej myśli - zakończył lider GKM.
Rafał Okoniewski: Wysoka temperatura jest zabójcza dla silników
Rafał Okoniewski zaliczył świetny występ przeciwko Polonii Bydgoszcz. W niedzielnym spotkaniu przywiózł dla swojej drużyny piętnaście punktów w sześciu startach.