Krzysztof Jabłoński: Jesteśmy solidnie rozgoryczeni

SPAR Falubaz nie będzie miło wspominał poniedziałkowego meczu z Fogo Unią. Po podwójnej przegranej w ostatnim biegu, zielonogórzanie przegrali spotkanie z Bykami 44:46.

Po piątym biegu spotkania w Zielonej Górze, podopieczni Rafała Dobruckiego mieli osiem punktów przewagi nad Bykami. Fogo Unia Leszno odrobiła jednak straty z nawiązką. - Jesteśmy rozgoryczeni i to dość solidnie. Koledzy z Leszna odrobili zadanie domowe, młodzieżowcy Fogo Unii startowali ostatnio w Lidze Juniorów w Zielonej Górze i często pojawiali się na sparingach. Gratulacje dla rywali, bo poradzili sobie lepiej od nas. Każdy z nas powinien zdobyć po jednym punkcie więcej i mielibyśmy trzy oczka więcej w ligowej tabeli. Teraz nie ma o czym dyskutować. Trzeba się brać do ciężkiej pracy - skomentował Krzysztof Jabłoński.

[ad=rectangle]

Doświadczony żużlowiec po raz kolejny pojawił się w składzie SPAR Falubazu Zielona Góra. Po zupełnie nieudanym występie w Toruniu, w poniedziałek 36-latek skutecznie rywalizował z zawodnikami z Leszna, kończąc zawody z siedmioma punktami i bonusem na koncie. - W moim pierwszym i trzecim wyścigu popełniłem błąd na starcie. W ostatnim biegu źle porozumiałem się z Andreasem Jonssonem, który nieco zawężał wejścia w łuk, przez co za szybko wytracałem swoją prędkość - dodał "Jabłko".

W obliczu zawieszenia Patryka Dudka, wychowanek gnieźnieńskiego Startu po dłuższej przerwie otrzymuje szanse na rywalizację w meczach ligowych. - Na pewno muszę podciągnąć się pod poziom drużyny, bo kilka miesięcy bez regularnej jazdy wpłynęło na moją formę. Potrzebuję jeszcze trochę czasu, by wszystko ustabilizować i prezentować równą formę w każdym spotkaniu - zakończył Jabłoński.

Źródło artykułu: