Dakota North przed niedzielnym meczem zastąpił awizowanego w składzie Chrisa Harrisa, który poprzednie spotkanie z GKM-em Grudziądz zakończył z marnym dorobkiem punktowym. Decyzja Jana Grabowskiego o wystawieniu Australijczyka w meczu była strzałem w "10", ponieważ North był jednym z bohaterów rybnickiej drużyny, zdobywając 10 punktów oraz jeden bonus. - Dzisiejsze spotkanie było ciężkie. Rzeszów to dobra drużyna, lider ligi, więc wiedzieliśmy, że będzie trudno, ale wykonaliśmy świetną robotę. Dobrze, że wygraliśmy i mamy ciągle nadzieje na play-offy - mówił po niedzielnym spotkaniu Dakota North.
[ad=rectangle]
Australijczyk sporo trenował w sobotę na rybnickim owalu. Jak widać dało to efekty, gdyż niedzielny wynik Dakoty był jednym z jego najlepszych w tym sezonie w barwach rybnickiego zespołu - Nic nie zmieniałem w swoich motorach, jest dobrze przez cały sezon, może za wyjątkiem jednego niezbyt udanego spotkania. Byłem naprawdę dobry i jestem szczęśliwy z tego jak to spotkanie dla nas przebiegało - stwierdził Australijczyk.
Dwie godziny przed meczem, w Rybniku miała miejsce ogromna ulewa. Wiele osób, w tym żużlowców nie wierzyło w odbycie się spotkania na ulicy Gliwickiej. Nawierzchnię udało się jednak doprowadzić do używalności. - Tor wchłonął sporo deszczu przed meczem, ale myślę, że zrobiło to dobrze nawierzchni. Jak dla mnie tor był świetny - podsumował North.