Dla bydgoskiego klubu w tym sezonie najważniejsze było uporządkowanie spraw finansowo-organizacyjnych. To się udało, ale ważny jest również wynik sportowy. W Polonii planem minimum było utrzymanie się na zapleczu ENEA Ekstraligi, a maksimum awans do fazy play-off. Tutaj podopieczni Jacka Woźniaka mają nadal spore szanse na realizację swoich planów, bowiem ligowy terminarz jest dla nich najkorzystniejszy.
[ad=rectangle]
Polonia w tym sezonie zmierzy się jeszcze na wyjeździe z Lokomotivem Daugavpils i u siebie z ŻKS ROW Rybnik. Natomiast najgroźniejszy rywal - Orzeł Łódź ma w najbliższej kolejce bardzo ciężki wyjazd do Grudziądza, a potem podejmuje aktualnego lidera z Rzeszowa. Z kolei Carbon Start Gniezno wyjeżdża na potyczkę do Rybnika, a potem gości u siebie silny kadrowo GKM Grudziądz.
- Nadzieja umiera ostatnia - zauważył słusznie weteran bydgoskiej drużyny Robert Kościecha. - Nigdy nie staram się komentować jazdy poszczególnych zawodników z mojej drużyny. Szkoda straconego bonusu w ostatniej potyczce z GKM Grudziądz. Mam jednak nadzieję, że ten fakt nie przeszkodzi nam w awansie do fazy play-off - zapowiada Kościecha.
Podobnego zdania jest jeżdżący z kontuzjowaną ręką Marcin Jędrzejewski. - Jeśli już wsiadamy na motocykl, to liczy się przede wszystkim końcowy rezultat. Na razie swoją ręką się nie przejmuję. Tym problemem zajmą się lekarze dopiero po zakończeniu tegorocznego sezonu. Dopiero wówczas pójdę pod nóż i coś tam będę miał wkręconego. Co do ostatniego meczu, to nie bądźmy pazerni. Musimy teraz jechać wszystko według nakreślonego planu, aby awansować do czołowej czwórki - podkreślił Jędrzejewski.
Podobnego zdania jest również sam wspomniany wcześniej trener bydgoskiego zespołu Jacek Woźniak. - Teraz czeka nas mecz w Daugavpils, gdzie jedziemy po dobry wynik, a cel minimum to osiągnięcie bonusa. Zobaczymy jak się ułożą kolejne mecze innych drużyn - powiedział na koniec Woźniak.
Dla Polonii Czytaj całość