Adrian Miedziński odejdzie z Unibaksu Toruń? "Kontrakty się kończą, niczego nie można być pewnym"

Niemal pewne jest, że zawodnicy Unibaxu Toruń do końca sezonu odjadą już tylko dwa spotkania w ENEA Ekstralidze. Zatem zawodnicy już teraz zaczynają myśleć o przyszłym sezonie.

Adrian Miedziński zajął dopiero 12-tą lokatę w tarnowskim finale IMME. Żużlowiec nie ukrywa, że jego obecna forma pozostawia wiele do życzenia. - Progres był dopiero w drugiej części zawodów. Jestem daleki od swojej najlepszej dyspozycji. Przed czwartą serią startów zmieniłem sprzęt i było troszkę lepiej. A z kolei przed ostatnim startem jeszcze pokombinowaliśmy z ustawieniami. W obecnej chwili bardziej skupiam się na testowaniu motocykli pod kątem przyszłego sezonu. Ale tu nie chodzi tylko o sprzęt. Po prostu moja forma nie jest na tę chwilę optymalna - przyznaje zawodnik Unibaxu Toruń.
[ad=rectangle]
- Cały czas staram się próbować czegoś nowego, by znaleźć coś, na czym mógłbym startować w przyszłym roku. Jak się nie wygrywa biegów, to nie ma też wewnętrznej pewności. Pojawiają się momenty zastanowienia, czy to ja coś robię źle, czy motory nie jadą. Muszę to poukładać przed zimą, by móc spać spokojnie - dodaje zawodnik

"Miedziak" od początku kariery związany jest wyłącznie z "Grodem Kopernika". Dość powiedzieć, iż w barwach toruńskiego klubu odjechał aż... 236 spotkań. Do tego wszystkie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zmiana barw klubowych przez Miedzińskiego byłaby zatem nie lada sensacją. Żużlowiec nie wyklucza jednak takiego rozwiązania. - Kontrakty się kończą, więc zobaczymy co to będzie. Tak naprawdę niczego nie można być pewnym, a ja nic nie potrafię powiedzieć na 100 procent - zaznacza 29-latek.

Adrian Miedziński (czerwony) jeszcze nigdy nie zmienił barw klubowych
Adrian Miedziński (czerwony) jeszcze nigdy nie zmienił barw klubowych

Wychowanek Apatora Toruń daje jednak do zrozumienia, iż to właśnie w jednej ze stolic kujawsko-pomorskiego czuje się najlepiej i jeśli będzie możliwość podpisania nowego kontraktu, to prawdopodobnie tego dokona. - Wszędzie mi dobrze, ale w domu najlepiej. Ale tak jak mówię, nie mam pewności, że na pewno zostanę w Toruniu na przyszły rok. To jest również zależne od polityki klubu. Moim celem jest teraz skupić się na jeździe. Zostały nam dwa mecze ligowe, a do tego finał SEC w Częstochowie - zakończył Miedziński

Źródło artykułu: