Jarosław Hampel dwoi się i troi, by jak najszybciej wrócić do dyspozycji, z której przez lata był znany. Ostatnio dopadł go kryzys sprzętowy, który przełożył się na słabszą ogólną dyspozycję wicemistrza świata. - Cały czas to jest eksperyment. Zdaję sobie sprawę, że od razu teraz nie wróci wszystko do porządku. Łatwo się rozregulować, ale nie tak prosto wraca się do wysokiej dyspozycji. Będę starał się wykorzystać całe swoje doświadczenie w tych najbliższych zawodach, które mnie czekają, by pojechać jak najlepiej. Zrobię wszystko, by na treningach przed Grand Prix dopracować sprzęt na gorzowskie zawody - powiedział Hampel.
[ad=rectangle]
Jarosław Hampel ma bardzo dobre wspomnienia z Gorzowa. To właśnie na Stadionie im. Edwarda Jancarza "Mały" wygrał swoje pierwsze Grand Prix na polskiej ziemi. Dokonał tego 15 czerwca 2013 roku. W obecnej dyspozycji wicemistrza świata trudno oczekiwać powtórki zeszłorocznego sukcesu. Co zatem Hampel uzna za dobry wynik? - Będę chciał pojechać w sobotni wieczór jak najlepiej się da. Nie chcę mówić, że na coś liczę i myślę o konkretnym miejscu. Na pewno chciałbym pojechać dobrze, bo jest mi potrzebny taki występ. Najważniejsze dla mnie jest teraz to, by pojechać na dobrym poziomie. Chciałbym wrócić do tego, co prezentowałem jeszcze niedawno - podkreśla Hampel.
Jarosław Hampel próbuje dojść do ładu z silnikami od Jana Anderssona, ale także testuje sprzęt od innych tunerów. Na razie jednak nie chce zdradzać, od kogo. - Jeździłem już na silnikach również od innych tunerów. To jeszcze jednak cały czas nie jest to. Powtarzam, że z dnia na dzień to się od razu nie zmieni. To jest kwestia pracy nad odpowiednimi ustawieniami dla danego silnika. Cały czas testuję, kombinuję i próbuję się znaleźć najlepsze rozwiązania. Mam już jakiś pomysł na jeden czy drugi silnik. Sprawdę to jeszcze na treningu przed Grand Prix w Gorzowie i po nim podejmę decyzję, na jakim sprzęcie pojadę w sobotę. Na razie nie chcę mówić, kto przygotowuje mi te silniki. Zobaczymy, jak rozwinie się ta współpraca - wyjaśnia Hampel.
Fani polskiego żużlowca zastanawiają się, czy zdąży się on w miarę uporać z problemami sprzętowymi przed sobotnim turniejem Grand Prix w Gorzowie. - Na ten moment nie potrafię jeszcze powiedzieć, których silników będę używał podczas Grand Prix w Gorzowie. Silniki są bardzo ważne i muszą być dobre, ale równie istotna jest też kwestia umiejętnego korzystania z danego sprzętu i odpowiedniego dopasowania do konkretnego toru i nawierzchni. Chciałbym, żeby wszystko zagrało i abym jeździł tak dobrze i skutecznie jak kiedyś - kończy nasz rozmówca.
http://bialysemmel.blogspot.com/