Jest szansa na redukcję długu Włókniarza

KantorOnline Włókniarz Częstochowa walczy o uniknięcie degradacji do Nice Polskiej Ligi Żużlowej i redukcję zobowiązań z poprzedniego i obecnego sezonu.

Sytuacja finansowa KantorOnline Viperprint Włókniarza Częstochowa nadal jest trudna. Co prawda udało się dojść do porozumienia z częścią zawodników, ale nadal nierozwiązana pozostaje kwestia spłaty zaległych zobowiązań względem Emila Sajfutdinowa i bieżących na rzecz Grigorija Łaguty. Łaguta co prawda negocjował z klubem możliwość startu w meczu z Fogo Unią Leszno, jednak ostatecznie Włókniarzowi nie udało się dojść do porozumienia ani z nim, ani z Sajfutdinowem.  - Składaliśmy Rosjaninowi nową propozycję dotyczącą rozliczenia jego zaległości, ale on odmówił. Cały czas zawodnik prowadzi czynności egzekucyjne a my na tyle ile możemy czynności przeciw-egzekucyjne. Sajfutdinow nie jest jednak spłacany na bieżąco. Staramy się jak możemy, aby zobowiązania spłacać sukcesywnie. Niektórzy zawodnicy nam jednak tego nie ułatwiają. Nie dość, że tak jak Łaguta żądają za start w ostatnim meczu ogromnych pieniędzy (Łaguta za mecz z Unią Leszno chciał 200 tysięcy złotych - przyp. redakcja), to po tym, jak uzyskują odpowiedź odmowną, buntują innych zawodników twierdząc, że dostali mniejszą kwotę - powiedział dla SportoweFakty.pl Dariusz Śleszyński.
[ad=rectangle]

Efektem braku porozumienia z Emilem Sajfutdinowem były egzekucje komornicze i zablokowanie dotacji dla klubu z Urzędu Miasta. Jak się jednak okazuje, są szanse, że ta dotacja zostanie wkrótce odblokowana, co poprawi kondycję finansową klubu. - W moim odczuciu jest to kwestia kilku dni. Podejmujemy określone czynności, które powinny doprowadzić do zniesienia tej blokady. Jakie działania? Tego nie mogę powiedzieć - wyjaśnił prezes Włókniarza.

Włókniarz w spotkaniach ENEA Ekstraligi wystąpił bez kilku swoich gwiazd. To pozwoliło na zaoszczędzenie sporej kwoty. Władze częstochowskiego klubu nie zapominają również o pozyskiwaniu nowych sponsorów. - Wariant oszczędnościowy był zastosowany w Tarnowie. Słabsze składy w innych meczach wynikały z niedyspozycji niektórych zawodników. Co do sponsorów, to podpisujemy umowy, ale dotyczą one już nowego sezonu. Na koniec roku zrobimy bilans i on pokaże, jak wyglądają finanse. Drugą ważną kwestią jest uzyskanie licencji. Walczymy cały czas o poprawę sytuacji finansowej i redukcję długu, który odziedziczyliśmy po poprzednich władzach. Nie jestem w stanie dokładnej kwoty, bo biegły rewident nie może nadal przygotować bilansu za poprzedni rok. Na ten moment mogę powiedzieć tylko tyle, że z pewnością uda się zredukować część długu. Nie potrafię jednak określić dokładnie, jaka to będzie kwota - zakończył Dariusz Śleszyński.

Źródło artykułu: