Orzeł przypieczętował play-offy - Orzeł Łódź vs. PGE Marma Rzeszów (relacja)

W ostatnim spotkaniu rundy zasadniczej Nice PLŻ łodzianie pokonali na swoim torze lidera rozgrywek z Rzeszowa i zapewnili sobie udział w półfinałach.

Stawka tego meczu była dla gospodarzy bardzo wysoka. Wygrana zapewniała udział w fazie finałowej, jednak już w trakcie spotkania łodzianie mogli świętować, gdy z Bydgoszczy napływały pozytywne dla Orła informacje. Wpadka rybniczan nie odebrała jednak mobilizacji podopiecznym Lecha Kędziory.
[ad=rectangle]
O wadze tego spotkania świadczyła także liczba kibiców. Trybuny były niemal do końca wypełnione, pojawił się także minister sportu Andrzej Biernat. Frekwencja w tym sezonie na obiekcie przy ulicy 6-go Sierpnia jest sygnałem dla władz miasta, że nowoczesny stadion należy się sympatykom czarnego sportu w Łodzi.

Spotkanie było od początku do końca wyrównane. W początkowej fazie to goście zdołali wyjść na prowadzenie, a spory udział w tym miały zwycięstwa Łukasza Sówki i Macieja Kuciapy. Jak się jednak później okazało biegowe wygrane tych zawodników na wstępie zawodów były jedynie przebłyskiem formy i wspomniani żużlowcy byli w dalszej części w słabej dyspozycji.

Kolejny znakomity występ zaliczył Jason Doyle
Kolejny znakomity występ zaliczył Jason Doyle

Po raz kolejny znakomity występ zanotował Jason Doyle. Zawodnik rodem z Australii rzadko w Łodzi ogląda plecy rywali, jednak w meczu z Rzeszowem miało to raz miejsce, kiedy to w jedenastej odsłonie dnia znakomicie pojechał Paweł Miesiąc. Słabszy występ zaliczył drugi z liderów Orła - Mads Korneliussen. Duńczyk zdobył siedem punktów, ale wpływ na jego postawę miał niedawny upadek.

Liderem gości był natomiast Kenni Larsen. Z pewnością w zdobyciu dwunastu punktów pomogła znajomość toru. Uczestnik cyklu SEC był w poprzednim sezonie jednym z liderów Orła. Warto wspomnieć, że Duńczyk może się pochwalić drugą średnią w Nice Polskiej Lidze Żużlowej. Liderem klasyfikacji jest Doyle i znalazło to odzwierciedlenie na torze, gdyż to Australijczyk dwukrotnie triumfował przed swoim rywalem.

Udanie kontuzjowanego Jakuba Jamróga zastąpił Tomasz Chrzanowski. W pierwszym biegu przyjechał na ostatnim miejscu, jednak jego kolejne dwa występy były prawdziwym popisem umiejętności. Wychowanek Apatora przyznaje, cel na to spotkanie był jasny: - Najważniejsze, że wygraliśmy. Widzieliśmy o co jedziemy, nie patrzyliśmy na rezultaty innych spotkań. Dobra postawa trójki polskich zawodników sprawia, iż rywalizacja o skład jest bardzo zacięta.

Z pewnością na twarzy Janusza Ślączki pojawił się uśmiech, gdyż łódzcy fani postanowili na transparencie wyrazić swoją radość z przyjazdu rzeszowianina. Obecny trener PGE Marmy był przez trzy lata szkoleniowcem Orła i został bardzo dobrze zapamiętany w Łodzi. Kibice cieszyli się także z możliwości oglądania w meczu ligowym Krystiana Rempały. To w Łodzi syn Jacka Rempały podnosił swe umiejętności, gdy jego tata był liderem Orła. Łodzianie z pewnością pamiętają jego jazdy w przerwach meczów ligowych. Niestety dla młodego zawodnika na jego koncie nie pojawił się żaden punkt.

Niedzielne spotkanie było prawdziwym świętem żużla w Łodzi. Orzeł dzięki wytężonej pracy wielu osób i wsparciu rodziny Skrzydlewskich odniósł historyczny sukces. Łodzianie już za tydzień w spotkaniu półfinałowym z GKM Grudziądz będą mogli pokazać, że czarny sport stał się w mieście włókniarzy dyscypliną wiodącą.
[event_poll=25302]
Punktacja:

PGE Marma Rzeszów - 43:

1. Kenni Larsen - 12 (2,3,2,3,2)
2. Paweł Miesiąc - 9+2 (1*,1,1*,3,3)
3. Maciej Kuciapa - 4+1 (3,1*,0,0)
4. Scott Nicholls - 6+1 (1,2,2,1*,0)
5. Peter Ljung - 8+1 (2,1,2,2,1*)
6. Łukasz Sówka - 4 (3,0,1)
7. Krystian Rempała - 0 (d,0,0)

Orzeł Łódź - 47:

9. Antonio Lindbaeck - 9+1 (3,2*,1,3,0)
10. Tomasz Chrzanowski - 8+2 (0,3,3,1*,1*)
11. Mads Korneliussen - 7 (2,0,1,2,2)
12. Mariusz Puszakowski - 5 (0,2,3,0)
13. Jason Doyle - 14 (3,3,3,2,3)
14. Mikołaj Drożdzowski - 1 (1,0,w)
15. Edward Mazur - 3 (2,1,0)

Bieg po biegu:
1. (68,18) Lindbaeck, Larsen, Miesiąc, Chrzanowski 3:3
2. (69,04) Sówka, Mazur, Drożdżowski, Rempała (d3) 3:3 (6:6)
3. (68,48) Kuciapa, Korneliussen, Nicholls, Puszakowski 2:4 (8:10)
4. (68,38) Doyle, Ljung, Mazur, Rempała 4:2 (12:12)
5. (68,27) Larsen, Puszakowski, Miesiąc, Korneliussen 2:4 (14:16)
6. (68,34) Doyle, Nicholls, Kuciapa, Drożdżowski 3:3 (17:19)
7. (68,31) Chrzanowski, Lindbaeck, Ljung, Sówka 5:1 (22:20)
8. (67,72) Doyle, Larsen, Miesiąc, Mazur 3:3 (25:23)
9. (68,53) Chrzanowski, Nicholls, Lindbaeck, Kuciapa 4:2 (29:25)
10. (68,30) Puszakowski, Ljung, Korneliussen, Rempała 4:2 (33:27)
11. (67,71) Miesiąc, Doyle, Chrzanowski, Kuciapa 3:3 (36:30)
12. (68,66) Larsen, Korneliussen, Sówka, Drożdzowski (w/u) 2:4 (38:34)
13. (67,82) Lindbaeck, Ljung, Nicholls, Puszakowski 3:3 (41:37)
14. (68,40) Miesiąc, Korneliussen, Chrzanowski, Nicholls 3:3 (44:40)
15. (68,22) Doyle, Larsen, Ljung, Lindbaeck 3:3 (47:43)

NCD: Paweł Miesiąc 67,71 - bieg 11
Widzów: 5000
Sędzia: Artur Kuśmierz
Komisarz toru: Włodzimierz Kowalski

Komentarze (28)
avatar
Tomek123
8.09.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
5 tys. kibiców w Łodzi. Trzymam kciuki, aby w przyszłym roku na mecz chodziło po 7-8 tys. w Łodzi. 
avatar
Muminek
8.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Napinki ciąg dalszy :D 
avatar
GRYFM
8.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie autor wpadkę to Pan zaliczasz, Rybnik nie miał szans na wygraną w Bydgoszczy. Gratulacje dla obu drużyn, liga wyrównana, szkoda tylko że nie wszyscy chcą awansować. 
avatar
Areckimil
8.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy w finale spotkają się ekipy z Rzeszowa i Łodzi ?
Jest duża szansa na taki scenariusz ale niech o tym rozstrzygnie uczciwa walka na torze. 
avatar
dziadzia
7.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
brawo tomek!!!!! bedzie jeszcze lepiej!!!!!!!!!