KantorOnline Włókniarz Częstochowa - Fogo Unia Leszno: pomeczowe Hop-Bęc

Fogo Unia Leszno nie pozostawiła złudzeń KantorOnline ViperPrint Włókniarzowi Częstochowa i gładko wygrała w Częstochowie 55:35. Gospodarze nie potrafili nawiązać wyrównanej walki z Bykami.

[bullet=hop.jpg] HOP:

Byki silne nawet bez liderów

Leszczynianie na częstochowskim torze potwierdzili znakomitą dyspozycję. Byki, choć stawiły się pod Jasną Górą bez dwójki liderów: Nickiego Pedersena oraz Przemysława Pawlickiego, nie miały problemów z odniesieniem zwycięstwa. Poza zasięgiem rywali był szczególnie Tobiasz Musielak, który nie zaznał goryczy porażki. Warty odnotowania jest też występ Bartosza Smektały. 16-latek w jednym z biegów popisał się świetną akcją, po której przedarł się z czwartego miejsca na drugie.

Ambitna postawa Oskara Polisa i Borysa Miturskiego

Choć najlepiej punktującym zawodnikiem w szeregach gospodarzy był Michael Jepsen Jensen, to sympatię częstochowskich kibiców swoją ambitną postawą zaskarbili sobie przede wszystkim Oskar Polis i Borys Miturski, który popadł w zapomnienie. Polis już od pierwszego wyścigu imponował walecznością i spotkanie zakończył z dorobkiem czterech punktów z trzema bonusami, mając na rozkładzie m.in. Grzegorza Zengotę i Kennetha Bjerre. Obaj po czternastym biegu otrzymali owację na stojąco od kibiców. - Nie jeżdżę tu dla pieniędzy, bo to jest mój dom. Otrzymałem szansę się pokazać i dziękuję za to klubowi, a przede wszystkim trenerowi, że we mnie uwierzył. To właśnie Roman Tajchert i Michał Świącik załatwiali, bym został wypożyczony z Grudziądza i mógł startować we Włókniarzu. Praktycznie trzy lata nie jeździłem w lidze i to tak ciężko jest się objechać - mówił Miturski po zakończeniu spotkania. Kto wie, być może właśnie ta dwójka weźmie na swoje barki ciężar zdobywania punktów dla Lwów w spotkaniach barażowych?

Michael Jepsen Jensen obronił honor Włókniarza

Duńczyk, jako jedyny skutecznie podjął rękawice i znalazł sposób na pokonanie rywali. W czwartej gonitwie Jepsen Jensen stoczył bardzo zacięty pojedynek z Piotrem Pawlickim, który rozstrzygnął na swoją korzyść. Niedzielne zawody jeździec z kraju Hamleta zakończył z dorobkiem jedenastu punktów z bonusem.

[bullet=bec.jpg] BĘC:

Gospodarze bez ambicji

Sytuacja finansowa częstochowskiego klubu jest powszechnie znana. Klub szargany jest ogromnymi problemami, a jego przyszłość stoi pod ogromnym znakiem zapytania. Powoli cierpliwość tracą sami zawodnicy. W trakcie niedzielnego spotkania widać było wyraźnie, że w niektórych wyścigach częstochowianie nie forsują tempa i jadą na "pół gwizdka" daleko za rywalami. Sami otwarcie podkreślają, że powoli brakuje im motywacji do dalszej jazdy. Ambicją emanowali za to wspomniani wcześniej Polis i Miturski. - Unia ma dobry zespół i zawodników, którzy są bardzo ambitni. U niektórych moich zawodników tego brakuje, nie przyjeżdżają oni na treningi i to powoduje, że jadą jak goście. Jesteśmy w takiej, a nie innej sytuacji. Zawodnicy buntują się i nie wiem co będzie dalej w barażach. W tych meczach potrzebujemy żużlowców, którzy chcą jechać, a nie którzy przyjadą - mówił trener Lwów, Roman Tajchert.

Mikkel Michelsen nie wykorzystał swej szansy?

W obliczu braku Nickiego Pedersena i Przemysława Pawlickiego szansę występu przed częstochowską publicznością otrzymał Mikkel Michelsen. Młody Duńczyk nie sprostał jednak oczekiwaniom. Michelsen błysnął tylko w siódmym biegu, gdy na dystansie skutecznie odpierał ataki Petera Kildemanda i sięgnął po zwycięstwo. To było wszystko na co stać było Michelsena, który raczej może zapomnieć o miejscu w składzie Unii na rundę play-off.

Komentarze (26)
KACPER.U.L
8.09.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie ma co sie podniecac tym wynikiem i wygrana bo z tak dysponowana Czewa to wygralby nawet Rawicz.Ale kiedy przed biegami nominowanymi widzialem tych naszych dwóch pozal sie menago od taktyki Czytaj całość
avatar
Krzysztof K UNIA LESZNO
8.09.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Do autora: Adriana Heluszka
Nie sądzę by Mikkel
Michelsen zasłużył na taką opinię.Przyjechał mocno poobijany po wypadku w Danii.
Chwała mu za to że wogóle przystąpił do tego spotkania.Nie wiem
Czytaj całość
avatar
gomi
8.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wstyd i obciach na całą Polskę Niech przegrają te baraże spadną do 1 ligi i zaczną jezdzić naszymi juniorami .Wolę takie mecze niż z pseudogwiazdami za miliony .Biorą kasę pojada i nic z tego n Czytaj całość
avatar
aksamitny heniu
8.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cały ten mecz to jedna wielka farsa,tylko za bardzo nie wiem czy ze strony zawodników czy ze strony działaczy włókniarza.Rozumiem że są kłopoty finansowe itd,ale żeby pan Borys twierdził otwarc Czytaj całość
czarek1
8.09.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nigdy więcej ruskich we Włókniarzu !!!!!!!!