Drużyny cieszą się na ogół z faktu, że rewanż odbędzie się na ich torze. Żużlowcy Adama Skórnickiego nie narzekają jednak na to, że nim wybiorą się do Tarnowa, podejmą Jaskółki w Lesznie. - Dzięki temu zamiast gonić wynik, będziemy mogli wypracować sobie jakąś przewagę - mówią. Nikt w Fogo Unii nie ma złudzeń, że tylko wysoka wygrana da szansę na awans do finału. W Enea Ekstralidze nie ma bowiem drużyny, która byłaby w stanie wygrać wyjazdowy mecz w Tarnowie.
[ad=rectangle]
Jaskółki, które w rundzie zasadniczej doznały zaledwie jednej porażki, były do niedawna pewne tego, że poradzą sobie z każdym rywalem. Drużynę - jak zdarza się często w kluczowej fazie sezonu - zaczęły dopadać jednak kontuzje. Z niewielkim pęknięciem palca u ręki zmaga się Greg Hancock, a po urazie obojczyka kuruje się Martin Vaculik. Z powodu kontuzji łopatki od 20 sierpnia pauzuje też Krzysztof Buczkowski. Ku uciesze tarnowskich kibiców cała trójka znalazła się w awizowanym składzie. To czy będą w pełni dysponowani pozostaje jednak sporą niewiadomą.
Do niedzieli wykurować powinni się także leszczynianie. Do składu po dwóch meczach przerwy powróci Nicki Pedersen, który zmagał się z urazem od czasu upadku podczas IMME w Tarnowie. Niewiadomą pozostaje jedynie występ Przemysława Pawlickiego. Kapitan Byków dopiero pod koniec tygodnia wróci do zajęć z pełnym obciążeniem. Adam Skórnicki jest w o tyle komfortowej sytuacji, że może postawić równie dobrze na Mikkela Michelsena. W ostatnim meczu na własnym torze przeciwko gorzowskiej Stali Duńczyk spisał się poprawnie, przywożąc sześć punktów i dwa bonusy.
By wygrać z tarnowianami, Byki nie muszą liczyć wcale na osłabienia kadrowe rywali. - Runda rewanżowa pokazała naszą siłę i to, że w zespole drzemie duży potencjał - ocenił Skórnicki. Dowodem na to jest niedawne zwycięstwo Fogo Unii w Zielonej Górze. Leszczynianie rozprawili się także z częstochowskim Włókniarzem, wygrywając pod Jasną Górą różnicą dwudziestu punktów. Swoją moc pomimo osłabień potrafili pokazać także tarnowianie. Drużyna Marka Cieślaka startowała przed tygodniem z czterema juniorami, a mimo to wywalczyła remis w potyczce z zielonogórzanami.
Leszczynianie są przekonani, że wobec ostatniej, wysokiej formy, nie dojdzie do powtórki z rundy zasadniczej tego sezonu. Fogo Unia przegrała wówczas u siebie 38:52, a tarnowscy zawodnicy chwalili się, że jeździli na przełożeniach z własnego toru. Odkąd drużynę objął Skórnicki, Byki nie doznały jednak porażki w Lesznie. - Skoro u siebie pokonaliśmy przekonująco Unibax, to możemy przeciwstawić się każdemu - stwierdził Kenneth Bjerre. - Jesteśmy optymistami, tym bardziej, że od pewnego czasu czujemy się znów mocni na własnym torze - dodał Piotr Pawlicki.
Gospodarzy optymizmem nie może napawać jedynie to, że Grupa Azoty Unia Tarnów wygrała w Lesznie zarówno w tym, jak i ubiegłym sezonie. Fogo Unia udanie zaprezentowała się jedynie w tegorocznym treningu punktowanym. Gdyby w niedzielę padł podobny wynik jak w marcu (51:39), Byki mogłyby śmiało myśleć o obronieniu zaliczki i awansie do finału.
Awizowane składy:
Grupa Azoty Unia Tarnów
1. Martin Vaculik
2. Krzysztof Buczkowski
3. Artiom Łaguta
4. Greg Hancock
5. Janusz Kołodziej
6. Kacper Gomólski
Fogo Unia Leszno
9. Nicki Pedersen
10. Damian Baliński
11. Grzegorz Zengota
12. Kenneth Bjerre
13. Mikkel Michelsen
14. Piotr Pawlicki
Początek meczu: 16:30
Sędzia: Piotr Lis
Komisarz toru: Marcin Skabowski
Zamów relację z meczu Fogo Unia Leszno - Grupa Azoty Unia Tarnów
Wyślij SMS o treści ZUZEL LESZNO na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT.
Przewidywana pogoda na niedzielę (za twojapogoda.pl):
Temperatura: 26 °C
Wiatr: 14 km/h
Deszcz: 0.8 mm
Ciśnienie: 1020 hPa
;-))