Zawody w Gorzowie można było kontynuować? "Ten tor nie był niebezpieczny"

Legendarny wychowanek i były zawodnik Stali Gorzów, Zenon Plech, po niedzielnych przerwanych derbach Ziemi Lubuskiej uznał, że mecz powinien być kontynuowany.

Krzysztof Wesoły
Krzysztof Wesoły
Tylko jeden bieg udało się odjechać w niedzielę w Gorzowie. Po tym jak w drugiej odsłonie na tor upadł Adam Strzelec, jury zawodów już kolejny raz postanowiło przeprowadzić dyskusję o stanie toru i po długich naradach przerwać mecz.
Była to bardzo kontrowersyjna decyzja, głównie z tego powodu, że po kilkugodzinnych pracach i próbie toru, w której udział brali zawodnicy obu drużyn, jury postanowiło rozpocząć mecz. - Skoro sędzia początkowo zadecydował, że nadaje się on do jazdy, to zawody powinny jechać dalej - skomentował krótko Zenon Plech. - Główną sprawą jest tu instytucja komisarza toru. Przecież mecz dostał status zagrożonego i komisarz powinien być tu od soboty. Dlaczego więc nie pozwolił nic na tym torze robić? Nie było mnie tu wcześniej, ale w parkingu słyszałem, że bardzo późno zezwolił on na jakiekolwiek prace. Mocny deszcz przecież padał w nocy, a od rana nie było z tym problemu - dodał. Zawodnicy rzeczywiście mieli momentami problemy z pokonywaniem łuków, jednak jak zasugerował w rozmowie z dziennikarzami trener Stali Gorzów, Piotr Paluch, wynikało to z puszczania gazu przez zawodników na wejściu w wiraże. - Moi zawodnicy jechali płynnie. Jak nie trzyma się gazu, to jasne, że jedzie się prosto - grzmiał po meczu. Plech zgodził się, że tor nadawał się do jazdy i jednocześnie przypomniał czasy trenera Piotra Żyty, który podczas swojej pracy w klubie z Zielonej Góry sam robił mocno przyczepny tor. - Pamiętam, że nie tak dawno w Zielonej Górze robiono podobny tor i zawodnicy Falubazu jechali normalnie. Mecz przerwano po upadku i nie można nikogo tu oskarżać o celowość, bo nikt celowo by się nie przewrócił. To przecież zawsze jest ryzyko. Nie uważam jednak, że tor był niebezpieczny. Na gorszych rozgrywało się zawody - powiedział wicemistrz świata z 1979 roku.

- Wszystko zakończyło się skandalem. Tak to trzeba nazwać, bo powtarzam: jeśli sędzia uznał, że jedziemy, to jedziemy. Moim zdaniem można było te zawody odjechać i je dokończyć - powiedział na koniec Zenon Plech.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy tor w Gorzowie rzeczywiście był przygotowany regulaminowo?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×